środa, 9 sierpnia 2023

Wielki skandal w dramie "Uśmiech Losu" [RECENZJA DRAMY]

 



Streszczenie:


King the Land (Uśmiech losu) opowiada historię Sa Rang, młodej pracownicy Hotelu King, której marzeniem było uszczęśliwiać klientów podczas ich pobytu w hotelu. Na swojej drodze spotyka Gu Wona, syna prezesa Grupy King, a zarazem i przyszłego dziedzica. Ich drogi skrzyżowały się właśnie w hotelu King, który Sa Rang tak bardzo kocha, a Gu Won nienawidzi z powodu złych wspomnień z przeszłości. Ich jakże dziwna relacja przybiera całkiem inny tor, gdy Gu Won powoli zaczyna czuć coś do gwiazdy hotelu King - Sa Rang. 

Czy Gu Won zdobędzie serce Sa Rang? Czy różnica statusów ich poróżni? Jak skończy się ich historia i kto będzie stawał im na drodze do szczęścia? 




Kadry z dramy:



Moja opinia:


"Uśmiech losu" to drama, która już po wyemitowaniu pierwszych odcinków skradła serca fanów kdram. Po zakończeniu emisji dramy mogliśmy już w pełni ją obejrzeć na platformie Netflix, gdzie z tygodnia na tydzień wyczekiwaliśmy nowych odcinków. Jednak przewidując to, nie chciałam się bawić w ten sposób i poczekałam, aż wszystkie odcinki będą już dodane przed seansem i szczerze powiem, nie wiem jakbym wytrzymała, gdybym była skazana na czekanie tygodnia na następne przygody Sa Rang i Gu Wona. "King The Land" to komedia romantyczna pisana starymi dziejami kdram, które wprost uwielbiam. Aż łezka mi się w oku kręci na myśl o całym dziedzictwie tego gatunku i szczerze mogę stwierdzić, że produkcja ta zagości na liście podstawowych dram do obejrzenia dla każdego fana romansów.
Ale o co tyle szumu? - Ktoś mógłby zapytać. Dlatego też już wyjaśniam.
W dramie występuję istna mieszanka chemiczna magii, romansu, łez i marzeń z domieszką syndromu kopciuszka.
Główna bohaterka oczywiście została przedstawiona jako ta uboższa, która finalnie zakochuje się w Gu Wonie pochodzącym z rodziny chaeboli. Parę z was może powiedzieć, że to kolejna mrzonka o naiwnej dziewczynie, która wygrała bilet na loterii, by być kopciuszkiem, lecz od razu stwierdzę, że opis ten jest wielce pomyłkowy.
"King The Land" może przyjmować ten trope, lecz kto z nas nie pamięta dramy romantycznej pomiędzy biedną dziewczyną a bogaczem. Już chyba od czasów "Boy Over Flowers" ten trope przyjął się i ludzie go kochają. Tutaj jednak nie mamy bohaterki pozbawionej kręgosłupa, która jest głupiutka i nie potrafi o siebie walczyć. Mamy tutaj przebojową kobietę, która zapracowała sobie na swój sukces, pokazując swoje kompetencje na każdym kroku. A co najważniejsze, traktuje głównego bohatera jak normalną osobę i nie czuje się przy nim onieśmielona, dlatego też buduje nam się zdrowa relacja pełna miłości.


Powiem szczerze, że od dawna już nie wyczekiwałam tak bardzo pierwszego pocałunku głównej pary. Co jak co, ale to, co dostaliśmy, przerosło moje najśmielsze oczekiwania. Nie dość, że dostaliśmy kiss jak z bajki, to jeszcze było tam tyle chemii, która eksplodowała na ekranie, że nie jedna osoba może pozazdrościć. Już od dawna nie wyczuwałam tak wspaniałego wątku romantycznego z tak prawdziwymi uczuciami. Narastające emocje były tak widoczne, a chemia między głównymi sprawiała, że fajerwerki widziałam w każdym odcinku. Jak nic jest to cel każdej produkcji romantycznej. Jeśli uważaliście, że w dramie "What's Wrong with Secretary Kim?" było gorąco, to rozpłyniecie się przy "King The Land".
W rolach głównych pojawili się tutaj Im Yoona (The K2, Big Mouth), czyli bogini piękna dla Koreańczyków oraz Lee Jun Ho z zespołu 2PM, który zagrał już główne role w takich dramach jak "Just Between Lovers " lub "The Red Sleeve".


Oprócz wątku romantycznego muszę poruszyć tutaj temat przyjaciół Sa Rang, czyli Pyeong Hwy — stewardessy oraz Da Eul, które również pracowały dla grupy King. Ich relacja z Gu Wonem była dla mnie naprawdę szczera i świetnie nakręcona. Uwielbiałam ich wspólne momenty, a tym bardziej to, że dzięki temu historia wydawała się jeszcze lepsza i spójniejsza. Jeśli jednak już jesteśmy na temacie Gu Wona, to chciałabym wspomnieć o jego grze aktorskiej, która naprawdę mnie kupiła. Nie znałam wcześniej tego aktora, lecz przyznam, że odwalił kawał świetnej roboty. 

Co do Yoony szczerze jej nie trawiłam w dramach. Widziałam ją w dwóch tytułach "The K2" oraz w "Love Rain", gdzie ta pierwsza drama była dla mnie porażką przez jej aktorstwo, które swoją drogą zostało skrytykowane przez wiele portali informacyjnych. Tutaj jednak pomimo moich obaw sprawdziła się i ze spokojnym sumieniem stwierdzę, że komedie to coś, czym powinna się zająć.


W dramie nie jesteśmy tylko świadkami historii głównych bohaterów, lecz również i historii miłosnej przyjaciółki Sa Rang - Pyeong Hwy, która w swoim zespole ma cudownego i opiekuńczego adoratora Ro Woona. Ich relacja była dla mnie czymś, co tak naprawdę zaciekawiło mnie na samym początku dramy i zachęcała do oglądania dalej. Na początku główne wątki hotelowe, czy nawet główni bohaterowie nie byli dla mnie zbyt przekonujący, wręcz zapytałam siebie, czemu ta produkcja jest taka popularna. Odpowiedź otrzymałam około czwartego odcinka, gdzie całkowicie przepadłam, a jak się obudziłam, był już finał. Jeśli tak jak ja macie problem z początkiem i macie przed sobą pytanie, czy dalej ciągnąć tę dramę po pierwszych trzech odcinkach to jak najbardziej kontynuujcie!


- Ro Woon dla uwagi <3

Kolejnym ważnym aspektem, który chciałabym poruszyć, jest skandal dramy, który ukazał się po wyemitowaniu 7 i 8 odcinka, gdzie pojawia się Arabski książę Samir, znajomy Gu Wona.
W trakcie rozwoju fabuły Samir jest ukazany jako typowy uwodziciel, który lubi imprezować w towarzystwie wielu kobiet. Widzimy go, jak spędza wieczory w klubie i flirtuje z Sa Rang, którą spotyka po raz pierwszy. Gu Won, który znał go ze szkolnych lat, oskarża go nawet o bycie "playboyem".
Kiedy odcinki te zostały wyemitowane, widzowie zaczęli krytykować serial "Uśmiech losu (King the Land)" za to, że nie oddał w należyty sposób kultury arabskiej, zwłaszcza w kontekście alkoholu, i domagali się szczerego przeproszenia od ekipy produkcyjnej.



Na reakcję na te zarzuty, zespół produkcyjny "Kind the land" odpowiedział, że postacie, miejsca i wydarzenia ukazane w serialu są zmyślone i nie mieli zamiaru zniekształcać żadnej konkretnej kultury. Zespół wyraził szacunek dla różnych kultur i zapewnił, że będą bardziej uważać, aby uniknąć jakiejkolwiek niezręczności podczas oglądania serialu.

Pomimo jednak tego negatywu to mistrzostwem jest tutaj reżyseria i sceneria. Produkcja dała nam możliwość zobaczenia głównych bohaterów nie tylko w Seulu, lecz również i Tajlandii, Wielkie Brytanii czy na Wyspie Jeju! Całkowicie przypomina mi to "Boy Over Flower", gdzie cała kasa głównego bohatera była tak pokazywana, że starsi stażem na pewno pamiętają jakie wrażenie robiło to na fanach. Tutaj nie dość, że dojrzeliśmy to bogactwo nie tylko w portfelu to także i w scenerii i relacji między bohaterami. Nie mogę sobie wyobrazić, by ta drama nie została jedną z pereł tego roku, ani nie dołączyła do klasyków w przyszłości.

Moja ocena: 9/10
Gatunek: Romans, Komedia, K-drama, Przyjaźń, Chaebol
Liczba odcinków: 16
Rok emisji: 2023
Platforma: NETFLIX



Trailer:





Zostawcie komentarz z waszą opinią o serialu i pamiętajcie... 
HERMES <3


Źródło dot. skandalu: https://www.soompi.com/article/1599516wpp/king-the-land-production-team-shares-brief-statement-regarding-controversy-over-recent-episodes
https://www.indiatoday.in/korean-wave/story/king-the-land-team-apologises-over-criticism-for-alleged-cultural-misrepresentation-of-arabs-2405448-2023-07-12

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz