czwartek, 23 listopada 2023

The Long Ballad [RECENZJA]

 


O czym jest "The Long Ballad"


Change Ge jako księżniczka Tang wychowała się w rodzinie cesarskiej. Od urodzenia była jednak inna od innych kobiet. Uwielbiała męskie zajęcia takie jak łucznictwo, jazdę konną czy walkę mieczem. Pewnego dnia w pałacu dochodzi do zamachu stanu, tron przejmuje jej wuj, a ona zmuszona jest uciec. Przebrana za mężczyznę poprzysięga zemstę na wszystkich jej wrogach.
Podczas swojej podróży po kraju spotyka handlarza A Zhuna, który ma w sobie wiele tajemnic. Nawet jego tożsamość okazuje się kłamstwem. Powoli rodzące się uczucia do Change Ge zaczynają go zmieniać, lecz co się stanie, gdy dowiedzą się, że są najgorszymi wrogami?

Kadry z dramy:



Moja opinia:


The Long Ballad to pierwsza drama, w której miałam przyjemność oglądać Dilirebe (chińska aktorka ugryjskiego pochodzenia). Włączyłam tę historię, nie mając pojęcia, o czym jest, jedną rzeczą, o której wiedziałam, to fakt, że główna bohaterka będzie udawać mężczyznę. Znajome czyż nie? Ten zabieg fabularny jest już tak znany, że nie jeden fan przypomni sobie lata ok. 2010, gdy miał największą popularność.

Produkcja od samego początku przyciąga swoją estetycznością i dopracowaniem. Na przestrzeni całej dramy widzimy niezliczone przemiany bohaterów, w szczególności główną bohaterkę Change Ge, która pewnie miała tyle imion w tej dramie, co ona ma odcinków.
Poznajemy Change Ge jako księżniczkę cesarstwa Tang, która w jeden sekundzie traci życie, jakie dotychczas prowadzi, a to za sprawą zdrady jej wujka, który postanowił przejąć tron. Dziewczyna jest zmuszona uciekać z pałacu i radzić sobie na własną rękę. Pała zemstą do wszystkich swoich wrogów. Ważne jest to, że Change Ge nie jest zwyczajną dziewczyną, patrząc na tamte czasy, która tylko wyszywa wzorki na płótnie. Jej hobby od najmłodszych lat było skupione na męskich rozrywkach, takich jak: jeździectwo, łucznictwo, walka na miecze czy nawet strategiczne myślenie. Strategiem to jest ona genialnym, o czym przekonujemy się w późniejszych odcinkach. 


Od pierwszego odcinka moją uwagę przykuła postać Ashile Suna, czyli głównego męskiego bohatera, którego możecie ujrzeć na gifie wyżej. Pomijając fakt, że wyglądał on zabójczo i naprawdę nie raz mogłam się zapatrzyć na jego osobę, w szczególności w tych białych szatach, to przyznam, że uwielbiam styl jego ludu. Długie włosy splecione mniejszymi warkoczami, do tego elementy orła (w jego dywizjonie) wszystko to sprawiało, że jego ludzie skradli to show. Jeśli natomiast chodzi o Change Ge, to jako księżniczka Tang ubierała się w stylu, który już dobrze można było poznać w innych dramach. Mimo tego chciałabym podkreślić, że stroje i scenografia dostają ode mnie najwyższą ocenę!

Change Ge tak jak już omawialiśmy wcześniej będzie udawać mężczyznę, na którego drodze bardzo często będzie się pojawiał A Zhun czy też Sun (mówiłam, tyle imion co odcinków)
Mogę zrozumieć dużo, lecz na litość prosiłabym scenarzystów, żeby panowali trochę nad spotkaniami tej dwójki, bo dosłownie w jednym odcinku się rozstają, a w kolejnym spotykają się przez przypadek aż trzy razy! Kuje to w oczy i to strasznie, a co więcej wydaje się to trochę wymuszane. Rozumiem, że mogą mieć te postacie podobne interesy w miastach, ale czy to nie trochę przesada?


W całej produkcji poruszany jest ogrom wątków. Zaczynając od zmiany władcy, zdradę, miłość, przyjaźnie, walki, znowu zdrady, aż do finału, który nie ukrywajmu trochę mnie zasmucił. Od razu nadmienię, że drama nie kończy się wcale źle, wręcz zakończenie jest pozytywne. Moim problemem jest brak wyjaśnienia niektórych wątków lub odstrzelenie ich za sprawą śmierci czy podobnych okoliczności.
Jeśli jesteście fanami romansu historycznego, to myślę, że ta drama będzie dla was interesująca, lecz pamiętajcie, że jest tutaj mnóstwo strategicznego myślenia, walk i ogólnie więcej wątków niż tylko enemies to lovers w fabule. Wręcz powiedziałabym, że jak przez pierwsze kilkanaście odcinków te uczucia głównych bohaterów były dość mocne, tak potem bledły w moich oczach. Ah racja!
Jeśli nie macie cierpliwości do seriali, a w szczególności wyczekujecie pocałunku głównych, to nawet nie zaczynajcie tej produkcji. Po oglądnięciu przeszło trzydziestu odcinków doczekałam się tego buziaka, ale reżyser wiedział jak ukarać widzów, bo inaczej nie mogę tego nazwać. W chwili, gdy usta głównych się dotknęły, ich sylwetki rozmazały się na ekranie, ukazując na pierwszym planie miziające się papugi!!! NO LITOŚCI!!!


Tak jak wspominałam, produkcja porusza wiele wątków, a zatem mamy do czynienia z niezliczoną ilości postaci. Kiedy myślimy, że ktoś jest główną postacią, to po 10 odcinkach okazuje się już mniej ważna i tak w kółko i w kółko. Na przestrzeni tych 49 odcinków śledziliśmy losy nie tylko Change Ge, lecz również jej kuzynki LeYan, która zostaje porwana z pałacu i musi przeżyć w kraju, gdzie są mordercy, złodzieje i dobroć ludzka nie jest taka, jak sądziła. Z bycia miłą gąską, która daje się oszukiwać, staje się silną kobietą, a do tego znajduje miłość.

Podsumowując, chciałabym powiedzieć, że drama "The Long Ballad" jest czymś, co na pewno jest warte uwagi, lecz ilość odcinków na pewno odrzuca do dania jej szansy. Jak dla mnie była ona za długa i już szczerze wolałabym, żeby zrobili z tego dwa sezony lub skrócili niektóre wątki. Pomimo tego sądzę, że w tej produkcji cudownie zostały pokazane etapy zmiany charakteru głównej bohaterki, a co za tym idzie jej wewnętrzna przemiana. Jeśli jesteście fanami historyków chińskich bez elementów fantasy, gdzie główna bohaterka nie jest miękką kluchą, to na pewno przypadnie wam do gustu ten tytuł!. Fani Empress Ki/ Cesarzowej Ki włączajcie z miejsca ;)

Ocena: 8/10
Gatunek: Historyczne, Dramat, Chińskie, Wojna, Akcja, Romans
Liczba odcinków: 49 po 45 min
Rok emisji: 2021



Trailer:




Oglądaliście już tę c-dramę?