W ostatnim rozdziale~
Haru kazał poczekać Min Hyukowi chwilkę po czym Raser zaciągnął go do gabinetu obok zatrzaskując drzwi.
- Czemu on do cholery nie ma czerwonych oczu?! - krzyknął na Haru mężczyzna.
- Właśnie w tej sprawie przyszedłem....
Min Hyuk czekając już od dłuższego czasu na Haru znudzony zobaczył jakie dokumenty znajdują się na biurku. Jeden z nich przykuł najbardziej uwagę chłopaka .
- "W trakcje wypełniania misji by powrócić na Ziemię..."- przeczytał licealista.
Widząc to nie mógł uwierzyć, a jednak było jakieś wyjście by wrócić. Min Hyuk przypatrzył się zdjęciu osoby z dokumentu. Był to chłopak około dwudziestki z farbowanymi blond włosami do połowy oraz oczami w kolorze złota...
- Złote oczy? O tym kolorze nie mówił Haru... - pomyślał zdezorientowany.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Po chwili z gabinetu obok wyszedł niebieskooki i Raser, widząc, że chłopak miał w ręce tajne papiery mężczyzna podbiegł i szybko wyrwał mu je.
- Widzicie, a jednak jest sposób by wrócić!- powiedział uradowany Min Hyuk.
- Na czym polega ta misja?! - zapytał się po chwili Rasera.
- Nawet o tym nie myśl by wykonać tą misję, jak dotąd prawie nikomu się nie udało!- odradzał chłopakowi Haru.
- Prawie nikomu? Czyli jednak ktoś przeszedł przez tą misję! - stwierdził Min Hyuk.
Haru zrozumiał, że chłopaka już nie będzie można odwieść od wykonania tego zadania by wrócić, więc miał nadzieję, że jeśli wyjaśni mu konsekwencję nie wykonania misji to Min Hyuk zrezygnuje.
- Jeśli nie uda ci się wykonać misji w przeciągu trzech miesięcy to nie wrócisz już do świata wymazanych, ani nie pójdziesz do nieba...zamienisz się w złoty pył i znikniesz na zawsze..
Min Hyuk był zaskoczony tym co usłyszał, lecz przypominając sobie swoich rozżalonych rodziców, Se Kyung i Jae Mina postanowił podjąć wyzwanie.
- Życie tutaj wiedząc, że nikt o mnie nie pamięta będzie taką samą męką jak zniknięcie w złotym pyle... - wytłumaczył licealista.
- Na czym polega misja powrotu na Ziemię? - zapytał zaciekawiony.
- Musisz sprawić by osoba która cię zastąpiła, w twoim przypadku Rae Mi wypowiedziała to samo życzenie co ty i umarła to wtedy wrócisz do życia sprzed swojego wypadku... - wytłumaczył wszystko Raser z posmutniała miną.
- Naprawdę aż tak chcesz tam wrócić?
Min Hyuk szczerze odpowiedział "Tak" mając nadzieję, że uda mu się wykonać misję.
- W takim razie Haru zabierz go do tej wiedźmy! Ona załatwi resztę! - rozkazał Raser.
Haru znowu użył swojej mocy teleportacji i po kilku sekundach obydwaj znajdowali się przed wielkim wodospadem pomiędzy górami. Niebieskooki pstryknął palcami, a wody wodospadu podzieliły się na dwa strumienie wodne pomiędzy którymi znajdowały się szklane, kręte schody.
Min Hyuk w końcu znalazł się w miejscu, gdzie miał się spotkać z jakąś wiedźmą. Ku jego zdziwieniu mieszkanie tej wiedźmy wcale nie było starą grotą z jakimiś jaszczurkami, pająkami w słoikach i wielkim kotłem na środku. Jego oczom w zamian ukazał się wielki pokój z przeźroczystymi dwoma szybami pomiędzy którymi znajdowały się jakby małe wodospady. Podłoga była z czarnych płytek ze srebrnymi drobinkami, a zamiast dachu znajdowała się gęsta mgła. Wielkie czarne biurko stało na środku pomieszczenia, lecz w przeciwieństwie do biurka Rasera u wiedźmy na nim zamiast papierów były różnokolorowe fiolki, coś jak zestaw małego chemika.
Nagle zza biurka pojawił się niebieski dym z którego wyszła wysoka, przepiękna kobieta o srebrnych włosach z małymi warkoczykami po jednej stronie. Była ona ubrana w czarną zwiewną sukienkę z jednym rękawem. Jej twarz była dość blada, przyozdobiona w srebrzyste cekiny po zewnętrznych kącikach oczu, a czole miała czarną opaskę z zwisającymi czarnymi sopelkami.
- Nanbe! Przyprowadziłem ci kolejnego kandydata do misji powrotnej! - zakomunikował Haru wskazując na Min Hyuka.
Kobieta o srebrzystych włosach podeszła do chłopaka i uważnie mu się przyjrzała bez specialnego wyrazu twarzy. Nagle kobieta chwyciła Min Hyuka rękami za ramiona .
Nagle zza biurka pojawił się niebieski dym z którego wyszła wysoka, przepiękna kobieta o srebrnych włosach z małymi warkoczykami po jednej stronie. Była ona ubrana w czarną zwiewną sukienkę z jednym rękawem. Jej twarz była dość blada, przyozdobiona w srebrzyste cekiny po zewnętrznych kącikach oczu, a czole miała czarną opaskę z zwisającymi czarnymi sopelkami.
- Nanbe! Przyprowadziłem ci kolejnego kandydata do misji powrotnej! - zakomunikował Haru wskazując na Min Hyuka.
Kobieta o srebrzystych włosach podeszła do chłopaka i uważnie mu się przyjrzała bez specialnego wyrazu twarzy. Nagle kobieta chwyciła Min Hyuka rękami za ramiona .
- Miło mi cie poznać! Mam na imię Nanbe, mam ci prawdopodobnie pomóc z przemianą na czas misji...
Min Hyuk nie spodziewał się, że ta wiedźma o której mówił Raser to ta sama osoba, która stoi przed nim, przecież ta kobieta była miła niczym anioł. Chłopak uśmiechnął się do niej z zakłopotaniem.
- Oh... czyli myślałeś, że będę mieszkać w jakiejś grocie... a poza tym myślałeś, że będę wyglądać niczym staruszka z wielkim nosem i czarnym kapeluszem mieszając różne składniki w kotle? - opowiedziała kobieta.
Haru słysząc to co powiedziała Nanbe od razu wybuchł śmiechem, a za to licealista nie mógł zrozumieć skąd ona o tym może wiedzieć. Jego domysły skrócił Haru, który powiedział, że Nanbe ma moc czytania w myślach. Kiedy Min Hyuk o tym usłyszał czuł, że zaraz spali się ze wstydu.
- Spokojnie, nawet czarownice muszą iść z biegiem czasu i technologią w końcu mamy dwudziesty pierwszy wiek!- zaśmiała się kobieta patrząc na zakłopotanego Min Hyuka.
Wiedźma czytając myśli Haru zrozumiała, że nie chodzi tylko o misje, lecz o samą przynależność Min Hyuka do Świata Wymazanych.
Kobieta postanowiła ich zabrać do swojego laboratorium pełnego magii i różnych ksiąg. Cała trójka przeszła przez mgliste drzwi znajdujące się za biurkiem kobiety, znaleźli się w jej pracowni.
- Musimy jak najszybciej zmienić twój kolor oczu - powiedziała z pośpiechem Nanbe.
Czarownica wzięła jedną z fiolek w kolorze czerwonym do ręki i wlała do niej napar z kwiatów hibiskusa, przez co napój był w kolorze ciemnego fioletu. Kobieta rozkazała wypić kilka łyków chłopakowi. Po kilku sekundach oczy Min Hyuka zaczęły błyszczeć niczym diamenty, jednak uzyskany kolor wcale nie był czerwony, lecz złoty.
- Jak to... się mogło stać... - pomyślała z przerażeniem kobieta po czym popatrzyła na równie zdziwionego Haru.
W czasie gdy Min Hyuk przegląda się w specjalnym lustrze by zobaczyć swój nowy kolor oczu myśląc, że od razu kobieta chciała dać mu złoty kolor oczu Nanbe podeszła do Haru.
- Co znowu narobił Raser?! Czemu on ma złote oczy, a nie czerwone?! Przecież złote oczy dostaje się za wypiciem żółtej mikstury, a Min Hyuk dostał je jako swój naturalny kolor tutaj! - szeptała wkurzona kobieta.
Haru przypomniał sobie teraz to co powiedział Raser w dniu śmierci Min Hyuka. Kobieta wyczytała to z jego myśli i nie mogła ukryć zdziwienia.
- Co takiego?! Jak mogliście Min Hyuka uznać za osobę wymazaną mimo że nie popełnił samobójstwa! - powiedziała głośniej zaskoczona srebrno włosa Nanbe.
- Raser tak postanowił!- odparł Haru przy okazji próbując uciszyć rękami kobietę.
- Przecież to nielogiczne, teraz ten chłopak powinien być w niebie! - dodała kobieta.
- To nie było możliwe, bo przed wypadkiem i po nim zażyczył sobie by nigdy się nie urodzić- opowiedział niebieskooki.
- W takim razie powinniście go byli pozostawić na ziemi nie mieszając się w to! To przez wasze decyzję ten chłopak stał się Wymazanym pomimo, że powinien nadal żyć lub zapaść w śpiączkę! - z oburzeniem skrytykowała Rasera i Haru czarownica.
Haru doskonale o tym wiedział, lecz to nie on podjął decyzję. Nanbe nadal zła na czyny jej współpracownika Rasera postanowiła dalej przeprowadzić rytuał, gdzie Min Hyuk miał zostać wybranym do misji powrotnej. Kobieta kazała stanąć chłopakowi w wyrytym kole na środku jej laboratorium. Nanbe wypowiedziała jakieś słowa pod nosem ledwo słyszalne dla reszty po czym całe koło w którym stał chłopak zaczęło świecić srebrnym światłem w którym po chwili zniknął Min Hyuk. Na szyi chłopaka pojawił się medalion w kształcie gwiazdy, który zaczął absorbować całe otaczające go światło. Po chwili Min Hyuk był znów widzialny dla Haru i Nanbe. Kobieta powiedziała licealiście, że to koniec rytuału, od teraz ma trzy miesiące na to by sprawić, żeby Rae Mi wypowiedziała życzenie by nigdy się nie urodzić po czym ma popełnić samobójstwo.
Chłopak podziękował za wszystko Nanbe, a ona w odpowiedzi jedynie się uśmiechnęła do niego.
- Ale jak właściwie mam ją do tego skłonić skoro jestem duchem?- zapytał.
Kobieta słysząc to zaśmiała się lekko po czym wytłumaczyła mu, że dzięki temu medalionowi będzie on mógł znowu stać się materialny, czyli widoczny dla innych ludzi.
- A zapomniałabym o jeszcze jednej rzeczy, każdy z osób wypełniających tą misję musi mieć opiekuna i strażnika świata Wymazanych.
- Po co strażnika?
- Jeśli powiesz komuś, że jesteś osobą wymazaną lub sprawisz, że nasz świat będzie ujawniony to strażnik przyśpieszy twoją zamianę w złoty pył... - wytłumaczyła szybko kobieta.
Nanbe zabrała obydwu chłopaków do jej biura, gdzie Min Hyuk miał poznać swojego strażnika.
Kobieta stanęła koło jednej ze ściany i wyciągnęła ku niej rękę. Po chwili chwycił ją ktoś po drugiej stronie szyby. Jak się okazało te wszystkie szyby to nie ściany, lecz tunele do teleportacji strażników Świata Wymazanych i Nanbe. Po chwili oczom Haru i Min Hyuka ukazała się dziewczyna o fioletowych oczach i brązowych włosach z jasnym ombre. Była to osoba o poważnym, lecz zadziornym wyrazie twarzy. Ubrana była w czarną bluzkę i czerwone spodnie, a w ręce trzymała długa świetlistą włócznie, która po chwili zniknęła.
- Przedstawiam wam Ra Re, jest ona jedną ze strażniczek tego świata - powiedziała dumnie Nanbe.
- Miło mi was poznać... - odparła dziewczyna.
Nanbe zarządziła by spotkali się oni koło fontanny z delfinem za godzinę i wtedy zaczęli misję, gdyż jak na razie ona chciałaby porozmawiać z Ra Ra i Haru na osobności. Słysząc to Min Hyuk zgodził się. Postanowił poczekać na nich, lecz pomyślał, że chciałby rozejrzeć się wokół wodospadu, który naprawdę robił wrażenie. Szybko zszedł po szklanych schodach i znowu ujrzał jak wody wodospadu dzielą się na dwie części by ukazać wyjście z mieszkania Nanbe. Chłopak szybko wyszedł stamtąd i przysiadł na kamiennej plaży. Rzucał kamykami do wody i rozmyślał nad tym jak skłonić Rae Mi do powiedzenia życzenia. Jego rozmyślania przerwał chrypliwy i cichy głos. Chłopak zdziwiony szybko odwrócił się za siebie by sprawdzić kto to. Jego oczom ukazała się dziewczyna trochę starsza od niego, która ledwo stała na nogach. Chłopak niepewnie podszedł do niej, lecz nagle tajemnicza osoba straciła władze w nogami i upadła. Na szczęście Min Hyuk szybko ją złapał. Teraz mógł się jej lepiej przyjrzeć. Miała ona kręcone, rude włosy i tak jak on...złote oczy. Dziewczyna zauważając ten sam kolor tęczówek u chłopaka szybko chwyciła go za mundurek i przyciągnęła ku sobie. Nie była w stanie powiedzieć nic głośno, więc przyciągnęła go prawie pod samą swoją twarz.
- Nie ufaj im... - wyszeptała.
Po chwili dziewczyna zamieniła się w złoty pył, który wiatr rozniósł w różne kierunki Świata Wymazanych...
Min Hyuk nie spodziewał się, że ta wiedźma o której mówił Raser to ta sama osoba, która stoi przed nim, przecież ta kobieta była miła niczym anioł. Chłopak uśmiechnął się do niej z zakłopotaniem.
- Oh... czyli myślałeś, że będę mieszkać w jakiejś grocie... a poza tym myślałeś, że będę wyglądać niczym staruszka z wielkim nosem i czarnym kapeluszem mieszając różne składniki w kotle? - opowiedziała kobieta.
Haru słysząc to co powiedziała Nanbe od razu wybuchł śmiechem, a za to licealista nie mógł zrozumieć skąd ona o tym może wiedzieć. Jego domysły skrócił Haru, który powiedział, że Nanbe ma moc czytania w myślach. Kiedy Min Hyuk o tym usłyszał czuł, że zaraz spali się ze wstydu.
- Spokojnie, nawet czarownice muszą iść z biegiem czasu i technologią w końcu mamy dwudziesty pierwszy wiek!- zaśmiała się kobieta patrząc na zakłopotanego Min Hyuka.
Wiedźma czytając myśli Haru zrozumiała, że nie chodzi tylko o misje, lecz o samą przynależność Min Hyuka do Świata Wymazanych.
Kobieta postanowiła ich zabrać do swojego laboratorium pełnego magii i różnych ksiąg. Cała trójka przeszła przez mgliste drzwi znajdujące się za biurkiem kobiety, znaleźli się w jej pracowni.
- Musimy jak najszybciej zmienić twój kolor oczu - powiedziała z pośpiechem Nanbe.
Czarownica wzięła jedną z fiolek w kolorze czerwonym do ręki i wlała do niej napar z kwiatów hibiskusa, przez co napój był w kolorze ciemnego fioletu. Kobieta rozkazała wypić kilka łyków chłopakowi. Po kilku sekundach oczy Min Hyuka zaczęły błyszczeć niczym diamenty, jednak uzyskany kolor wcale nie był czerwony, lecz złoty.
- Jak to... się mogło stać... - pomyślała z przerażeniem kobieta po czym popatrzyła na równie zdziwionego Haru.
W czasie gdy Min Hyuk przegląda się w specjalnym lustrze by zobaczyć swój nowy kolor oczu myśląc, że od razu kobieta chciała dać mu złoty kolor oczu Nanbe podeszła do Haru.
- Co znowu narobił Raser?! Czemu on ma złote oczy, a nie czerwone?! Przecież złote oczy dostaje się za wypiciem żółtej mikstury, a Min Hyuk dostał je jako swój naturalny kolor tutaj! - szeptała wkurzona kobieta.
Haru przypomniał sobie teraz to co powiedział Raser w dniu śmierci Min Hyuka. Kobieta wyczytała to z jego myśli i nie mogła ukryć zdziwienia.
- Co takiego?! Jak mogliście Min Hyuka uznać za osobę wymazaną mimo że nie popełnił samobójstwa! - powiedziała głośniej zaskoczona srebrno włosa Nanbe.
- Raser tak postanowił!- odparł Haru przy okazji próbując uciszyć rękami kobietę.
- Przecież to nielogiczne, teraz ten chłopak powinien być w niebie! - dodała kobieta.
- To nie było możliwe, bo przed wypadkiem i po nim zażyczył sobie by nigdy się nie urodzić- opowiedział niebieskooki.
- W takim razie powinniście go byli pozostawić na ziemi nie mieszając się w to! To przez wasze decyzję ten chłopak stał się Wymazanym pomimo, że powinien nadal żyć lub zapaść w śpiączkę! - z oburzeniem skrytykowała Rasera i Haru czarownica.
Haru doskonale o tym wiedział, lecz to nie on podjął decyzję. Nanbe nadal zła na czyny jej współpracownika Rasera postanowiła dalej przeprowadzić rytuał, gdzie Min Hyuk miał zostać wybranym do misji powrotnej. Kobieta kazała stanąć chłopakowi w wyrytym kole na środku jej laboratorium. Nanbe wypowiedziała jakieś słowa pod nosem ledwo słyszalne dla reszty po czym całe koło w którym stał chłopak zaczęło świecić srebrnym światłem w którym po chwili zniknął Min Hyuk. Na szyi chłopaka pojawił się medalion w kształcie gwiazdy, który zaczął absorbować całe otaczające go światło. Po chwili Min Hyuk był znów widzialny dla Haru i Nanbe. Kobieta powiedziała licealiście, że to koniec rytuału, od teraz ma trzy miesiące na to by sprawić, żeby Rae Mi wypowiedziała życzenie by nigdy się nie urodzić po czym ma popełnić samobójstwo.
Chłopak podziękował za wszystko Nanbe, a ona w odpowiedzi jedynie się uśmiechnęła do niego.
- Ale jak właściwie mam ją do tego skłonić skoro jestem duchem?- zapytał.
Kobieta słysząc to zaśmiała się lekko po czym wytłumaczyła mu, że dzięki temu medalionowi będzie on mógł znowu stać się materialny, czyli widoczny dla innych ludzi.
- A zapomniałabym o jeszcze jednej rzeczy, każdy z osób wypełniających tą misję musi mieć opiekuna i strażnika świata Wymazanych.
- Po co strażnika?
- Jeśli powiesz komuś, że jesteś osobą wymazaną lub sprawisz, że nasz świat będzie ujawniony to strażnik przyśpieszy twoją zamianę w złoty pył... - wytłumaczyła szybko kobieta.
Nanbe zabrała obydwu chłopaków do jej biura, gdzie Min Hyuk miał poznać swojego strażnika.
Kobieta stanęła koło jednej ze ściany i wyciągnęła ku niej rękę. Po chwili chwycił ją ktoś po drugiej stronie szyby. Jak się okazało te wszystkie szyby to nie ściany, lecz tunele do teleportacji strażników Świata Wymazanych i Nanbe. Po chwili oczom Haru i Min Hyuka ukazała się dziewczyna o fioletowych oczach i brązowych włosach z jasnym ombre. Była to osoba o poważnym, lecz zadziornym wyrazie twarzy. Ubrana była w czarną bluzkę i czerwone spodnie, a w ręce trzymała długa świetlistą włócznie, która po chwili zniknęła.
- Przedstawiam wam Ra Re, jest ona jedną ze strażniczek tego świata - powiedziała dumnie Nanbe.
- Miło mi was poznać... - odparła dziewczyna.
Nanbe zarządziła by spotkali się oni koło fontanny z delfinem za godzinę i wtedy zaczęli misję, gdyż jak na razie ona chciałaby porozmawiać z Ra Ra i Haru na osobności. Słysząc to Min Hyuk zgodził się. Postanowił poczekać na nich, lecz pomyślał, że chciałby rozejrzeć się wokół wodospadu, który naprawdę robił wrażenie. Szybko zszedł po szklanych schodach i znowu ujrzał jak wody wodospadu dzielą się na dwie części by ukazać wyjście z mieszkania Nanbe. Chłopak szybko wyszedł stamtąd i przysiadł na kamiennej plaży. Rzucał kamykami do wody i rozmyślał nad tym jak skłonić Rae Mi do powiedzenia życzenia. Jego rozmyślania przerwał chrypliwy i cichy głos. Chłopak zdziwiony szybko odwrócił się za siebie by sprawdzić kto to. Jego oczom ukazała się dziewczyna trochę starsza od niego, która ledwo stała na nogach. Chłopak niepewnie podszedł do niej, lecz nagle tajemnicza osoba straciła władze w nogami i upadła. Na szczęście Min Hyuk szybko ją złapał. Teraz mógł się jej lepiej przyjrzeć. Miała ona kręcone, rude włosy i tak jak on...złote oczy. Dziewczyna zauważając ten sam kolor tęczówek u chłopaka szybko chwyciła go za mundurek i przyciągnęła ku sobie. Nie była w stanie powiedzieć nic głośno, więc przyciągnęła go prawie pod samą swoją twarz.
- Nie ufaj im... - wyszeptała.
Po chwili dziewczyna zamieniła się w złoty pył, który wiatr rozniósł w różne kierunki Świata Wymazanych...
Koniec Rozdziału VI
Jak wam się podoba? Komentujcie ^^
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz