sobota, 19 marca 2016

Nieznana Cesarzowa Ha Na Rozdział VIII


Muzyczka na ten rozdział ;) Miłego czytania ^^ 





Kiedy Yi Han usłyszał słowo "synu" był naprawdę zdziwiony, ponieważ jego ojciec jeszcze nigdy go tak nie nazwał od urodzenia.
 - Nareszcie cię znalazłem. Myślałeś, że po tym jak zabiłem twoją matkę ciebie i też nie dorwę?- mówi zbliżając się do chłopaka. 
 Yi Han był przerażony, ale nie po to się ukrywał 5 lat. by teraz zabił go znienawidzony przez niego ojciec.... Minister się zatrzymał metr od chłopaka. I zaczął się zastanawiać. Wyraz jego twarzy był bardzo poważny, a po chwili zaczął się cicho śmiać.
 - Słyszałem, że zostałeś złapany, jak byłeś z córką cesarza, Ha Ną...., chyba się dobrze dogadujecie, prawda? - pyta minister Oh. 
Chłopak nie mógł rozgryźć o co chodzi jego ojcu, ale po chwili zrozumiał, że chce coś zrobić Ha Nię.
- Nie myśl sobie, że pozwolę ci skrzywdzić w jakikolwiek sposób Ha Jin.. znaczy Ha Nę!- krzyczy Yi han.
- A kto powiedział, że ja to uczynię... ty to zrobisz! - stwierdza rozbawiony ojciec.
Yi Han był zdezorientowany. Nie wiedział co miał na myśli minister. Ale wiedział jedno, że ten człowiek jest nieobliczalny. Jego ojciec uklęknął koło niego i chwile milczał, aż powiedział. 
 - Już zapomniałeś o swojej młodszej siostrze? Jeśli mi nie pomożesz ona zginie...
Yi Han wiedział, że jego ojciec nie żartuje, ponieważ bez wahania zabił jego matkę, gdy próbowała zagrozić jego planowi przejęcia władzy nad cesarstwem... Chłopakowi została tylko szesnastoletnia siostra o imieniu Min Hee, którą musiał zostawić w domu swego ojca, podczas gdy on sam uciekł. Przez ostatnie lata próbował zarobić pieniądze, by zapewnić swojej siostrze i sobie godne życie. A po tym chciał wrócić po Min Hee. Wiedział, że ojciec nic jej nie zrobi, ponieważ nawet nie wiedziała kto zabił jej matkę, natomiast chłopak znał całą prawdę, jak i sekret, który przekazała mu matka w dniu śmierci.... Teraz zaczął martwić się o siostrę, bo czuł, że minister Oh jest w tej kwestii bardzo poważny. Nie wiedział co zrobić. Zakochał się w Ha Nie, ale nie chciał stracić swojego ostatniego członka rodziny, którego kochał....
Następnego dnia do sali audiencyjnej, gdzie znajdowała się para cesarska przyszedł Sung San.
- Wasze Cesarskie Mości przynoszę sprawę niecierpiącą zwłoki- mówi kłaniając się generał. 
 Cesarz spojrzał poważnie na małżonkę i później obydwoje słuchali o co chodzi coraz bardziej wyłupując oczy. Sung San opowiedział im o wszystkim co widzieli ostatniej nocy z Ha Ną.
Na początku Ayushidara był wściekły, że chłopak pozwolił iść jego córce w tak niebezpieczne miejsce. Jednak uspokoiła go Aruna, która również nie była tym zachwycona, ale cieszyła się, że dowiedzieli się o tym co widziała owa para. 
 - Ten czas jednak nadszedł...- myśli cesarz.
 - Domyśliliśmy się, że coś podobnego będzie mieć miejsce, więc chcemy byś chronił naszą najstarszą córkę nieważne co by się nie działo i bądź gotów za nią oddać życie - mówi poważnie cesarz.
- Oczywiście cesarzu, moje życie należy do księżniczki...
W tym czasie księżniczka wystrojona w żółtą szatę spacerowała niedaleko placu głównego wraz ze służącą Dam. Nagle znikąd pojawia się przed jej oczami Su Jin. Ha Na upadła z szoku. Cyrkówka pomogła jej wstać i popatrzyła poważnie na służącą. Ha Na od razu zrozumiała o co chodzi i odesłała służącą Dam do komnat, a sama poszła przespacerować się z Su Jin z którą musiała sobie wiele wyjaśnić. Dopiero kiedy spacerowały Ha Na zauważyła inne ubranie dziewczyny. Tym razem miała na sobie ubranie w stylu rozbójnika, trochę podobne do tego co nosił Yi Han kiedy pierwszy raz go spotkała. Ha Na spokojnym tonem spytała się dziewczyny o incydent, który miał miejsce dwa dni temu.
- Dlaczego zawiadomiłaś straże?- pyta Ha Na
- Chciałam ci pomóc... widziałam, jak za tobą biegli ci bandyci, więc....- mówi dziwnym tonem Su Jin.
Ha Na zrozumiała dobre intencję dziewczyny, wiedziała, że to nie jej wina, że Yi Han siedzi w lochach..., ale nagle Ha Na spoważniała.
- Ale co tutaj robisz? - pyta zaciekawiona księżniczka.
- Przyszłam, ponieważ mam dla ciebie wielką nowinę - mówi chichocząc Su Jin
Mówiąc to dziewczyna wyjmuje z torby przymocowanej przy jej pasie kartkę. Podała ją Ha Nie i kiedy dziewczyna ją otwarła zdębiała. Nie mogła uwierzyć w to co widzi. Przed nią na kartce była lista szlachciców którzy popierali jej ojca. Połowa z nich była przekreślona.
- Co to jest?! Czemu to masz?! - pyta nerwowo Ha Na.
- Spokojnie. Szef bandytów z tamtego dnia to upuścił w namiocie. Przyniosłam ci to, ponieważ mój brat wspomniał wczoraj o kilku dziwnych rzeczach związanym z tamtymi bandytami, więc pomyślałam, że to może wam pomóc w śledztwie - opowiada Su Jin.
- Dzięki - mówi przytulając dziewczynę księżniczka.
Ale nagle uwolniła ją z uścisku i zapytała się kto jest niby jej bratem. Odpowiedź Su Jin była zadziwiająca. Był nim Sung San... Po chwili jednak księżniczka się otrząsnęła i przeprosiła dziewczynę, bo chciała się już zająć ową kartką. W biegu myślała o tym, że Su Jin jest młodszą siostrą Sung Sana. Było to dość dziwne, ale po tym jak dziewczyna porównała ich charaktery 
i wygląd prawdopodobieństwo, że są rodzeństwem było wysokie. Po kilku minutach truchtu dotarła do cesarskiej biblioteki. Był to jeden z większych budynków w pałacu. Kiedy otworzyła drzwi przed jej oczami ukazały się wielkie drewniane regały z ogromną ilością książek. Ha Na spacerowała między regałami i szukała książki o zapiskach o popieraniu władcy lub najwyższego ministra. Przez przypadek znalazła cesarskie drzewo genealogiczne. Kiedy na nie spojrzała przypomniały jej się dawne czasy..., ponieważ od jej rodziców były skierowane dwie strzałki. Jedna była nakierowana na nią, a druga na osobę o imieniu Na Ri. Kiedy dziewczyna zobaczyła jej imię w oczach Ha Ny pojawiły się łzy, ponieważ przypomniała sobie swoją starszą, zmarłą siostrę.... Pod wpływem impulsu zabrała kartkę z drzewem genealogicznym i wsadziła do swojej szaty. Wznowiła szukanie. Przebierała między książkami, ale nic nie mogła znaleźć, dopiero po godzinie znalazła ową książkę. Szybko usiadła na ziemi i otworzyła na spisie ludzi jej ojca. Porównała go z zapisami na kartce. Wynikało z niej, że ponad połowa ludzi jej ojca jest przekreślona, więc Ha Na domyśliła się, że już nie żyją. Dziewczyna wypuściła kartkę i książkę z rąk i oparła głowę o regał. Myślała nad tymi nazwiskami Kwon, Kang, Min, Sun.... Coś one jej mówiły, że nie mogła sobie przypomnieć co takiego. Nagle gwałtownie wstała na równe nogi.
- No jasne to było wtedy! - myśli.
- To ta czwórka przybyła do naszego pałacu w Goreyo i od razu po ich wizycie wróciliśmy do Yuanu.
Teraz już dziewczyna domyśliła się wszystkiego, ponieważ była bardzo mądra jeśli chodzi o planowanie i odgadywanie różnych rzeczy.
- Za tym wszystkim stoi minister Oh! Tak to na pewno jego sprawka, on zlecił tym bandytą zabić tych ludzi...,ale jeśli to prawda to znaczy, że jest to zdrada cesarstwa! - mówi wstrząśnięta i zdenerwowana Ha Na.
Księżniczka równo z tymi słowami pobiegła w stronę sali audiencyjnej jej rodziców, by przekazać im owe wiadomości. Kiedy dotarła ku jej zdziwieniu drzwi główne był zamknięte co było bardzo dziwne, ponieważ zawsze były otwarte. Jednak Ha Na nie poddała się i weszła do sali od strony służby. Kiedy weszła do środka wzdłuż był ciąg wielkich kolumn. Tylko dwie kolumny dzieliło ją od zobaczenia rodziców i podzielenia się z nimi złymi wieściami, ale nagle usłyszała głos ministra Oh-a. Szybko ukryła się za kolumną i lekko wyjrzała w jego stronę. Minister stał tyłem, więc jej nie wiedział, natomiast dziewczyna widziała go doskonale, tak jak i jej rodziców.
 - Wasza Cesarska Mość znalazłem waszą córkę Na Ri. W tej chwili znajduję się w drodze tutaj z Wyspy Jeju - stwierdza minister.
Na twarzach pary cesarskiej pojawiły się uśmiechy.
- W końcu ujrzę moją córkę po tych dwunastu latach - myśli szczęśliwa Aruna.
Po słowach Ministra Oh- a Ha Na gwałtownie odwróciła się do kolumny, a jej serce biło znacznie szybciej. Nie była pewna czy dobrze usłyszała.
- Moja siostra żyje?! - myśli wstrząśnięta.







Koniec Rozdziału VIII 






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz