środa, 20 czerwca 2018

The Watcher Rozdział III



W ostatnim rozdziale~

Po chwili z kuchni wyszła czterdziestolatka z filiżanką herbaty dla mnie, po czym usiadła naprzeciwko mnie.
- Mam nadzieję, że uda ci się skłonić Chang Mina do nauki angielskiego... - zaczęła.
- Chciałabym, żeby opanował ten język, jednak trudno go czegoś nauczyć...
- Niech się Pani nie martwi, zrobię co w mojej mocy by Pani jak i on byli zadowoleni.
- Cieszę się, w takim razie czy możesz przychodzić do nas dwa razy w tygodniu po szkole? - zapytała łagodnym tonem. - Możesz wracać razem z Eun Woo skoro jesteście kolegami z klasy...
- Oczywiście, nie ma problemu - odpowiedziałam z uśmiechem na ustach.
Dopiero po dopiciu herbaty uświadomiłam sobie co to znaczyło. Dwa razy w tygodniu miałam przychodzić tutaj i widywać Eun Woo poza szkołą... Ten dzień nie mógł być bardziej zwariowany...


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Następnego dnia w szkolę nie miałam ochotę na nic. Wszystko wydawało mi się ponure, może to przez to, że padało cały dzień. Nagle z zamyślenia wyrwał mnie na lekcji Eun Woo, który trącił mnie łokciem. 
- Co? - wzburzyłam się. 
- Twoja kolej na rozwiązanie zadania na tablicy! - odparł chłopak sprawiając, że poczułam się zażenowana tą przesadzoną reakcją. 
Przeprosiłam go za to. Podeszłam do tablicy trzymając niebieski zbiór do matematyki i przepisałam przykład na tablicy. Znowu pojawiły się tam pierwiastki, dziwne wzory, jednak na szczęście pani widząc moje zmieszanie pomogła mi to rozwiązać. Zadowolona usiadłam w ławce koło Eun Woo. Od wczorajszego dnia kiedy chłopak usiadł ze mną żadne z nas nie wróciło już na swoje miejsce. Nie miałam zamiaru znowu siedzieć koło tych trzech wiedźm. Z Eun Woo natomiast siedziało mi się całkiem dobrze. Często rozmawialiśmy na przerwach, jednak wciąż nie dawało mi spokoju to jak narzekał do swojej mamy o to, że pojawiłam się w jego domu. Wydawało mi się to dość dziwne, szczególnie, że dobrze się dogadywaliśmy w szkolę. 
Dzisiaj jednak byłam naprawdę podekscytowana dyskoteką. Miałam nadzieję, że Se Hun zaprosi mnie do tańca sądząc po jego wczorajszym zachowaniu, chodź z drugiej strony wydawało mi się to za piękne. Skończyłam lekcję około drugiej i po zabraniu rzeczy z mojej szafki ruszyłam w stronę wyjścia ze szkoły rozglądając się za Eun Woo z którym miałam dzisiaj iść do jego domu. Idąc przez korytarz słyszałam jak wszyscy rozmawiali o dyskotece. Co ubiorą, kogo zabierają i tak dalej. Stek mało znaczących bzdur. Widząc na horyzoncie So Rę i Yu Ri od razu założyłam słuchawki mając nadzieję, że przejdę obok nich bez wdawania się z nimi w rozmowę. Ruszyłam pewnym krokiem naprzód, gdy mijając je poczułam czyjś dotyk na ramieniu. Odwróciłam wzrok ku stojącej obok Yu Ri. Od razu pomyślałam czego znowu chcą te wiedźmy. 
- Widzę, że nieźle się dogadujesz z Eun Woo...- zaczęła. - Płacisz mu, żeby się z tobą zadawał? 
Myślałam, że coś mnie trafi. Przewróciłam oczami i już miałam odejść i to zignorować, gdy wtrąciła się So Ra. 
- Nie musi, są przecież teraz na tym samym poziomie - zaśmiała się blondynka. 
- Całe szczęście, że w końcu dał nam już spokój był taki irytujący...- dodała Yu Ri. - Już dawno byśmy się go pozbyły z paczki, gdyby nie to, że fajnie było z niego robić głupka wmawiając mu, że jesteśmy jego przyjaciółmi! 
- Racja, raz nawet gdy zrobił imprezę nikt na nią nie przyszedł bo wysłaliśmy wiadomości do wszystkich oprócz niego, że impreza została odwołana. A ten biedny czekał - zakpiła znowu. 
- Nawet Woo Hyun nagrał go wtedy! Do teraz jak widzę ten filmik to śmiać mi się chce - powiedziała pełna satysfakcji Yu Ri. 
Wtedy dopiero mogłam zobaczyć ich prawdziwe twarze. Obydwie były zepsute aż do szpiku kości. Było mi coraz bardziej żal chłopaka. Chodź w sumie ja byłam w takiej samej sytuacji co on... Nagle ni stąd ni zowąd z drugiego piętra ze schodów ktoś wylał wodę prosto na te dwie blondynki. Cieknąca woda po ich włosach jak i zniszczony makijaż sprawił, że pisnęły i ze wściekłością w oczach rozejrzały się wokół. Zobaczyły czarnowłosego chłopaka stojącego na drugim piętrze koło balustrady schodów. Był to Eun Woo. Do mnie dopiero po chwili doszło to co się przed chwilą stało. Spojrzałam na chłopaka, a on udając zmartwioną minę odezwał się do Yu Ri. 
- Yu Rciu tak bardzo przepraszam, podlewałem kwiaty i jakoś tak mi się wymsknęła cała butelka na was...- odparł dumny z tego co zrobił. 
Krótkowłosa blondynka słysząc takie zdrobnienie swojego imienia jak i postawę Eun Woo była cała czerwona ze wściekłości. Spojrzała na chłopaka tak jakby miała go zabić. 
- Yu Ri twoja torebka, musisz ją szybko wysuszyć! - powiedziała So Ra zaniepokojona o firmową rzecz. 
- Lepiej biegnij po ręcznik bo Gucci nie trawi wody- zaśmiał się Eun Woo. 
Wybuchłam śmiechem. Ta sytuacja była tak komiczna, że nie wytrzymałam. Po chwili brunet zszedł do mnie i spytał się czy wszystko w porządku. Byłam trochę zaskoczona tym, gdyż w sumie rozmawiały one w większości o nim. Nie rozwijaliśmy jednak tego temu, gdyż czas nas gonił. Za pół godziny miałam już zacząć uczyć jego brata, więc szybko wyszliśmy ze szkoły i skierowaliśmy się na jego osiedle. Szliśmy powoli rozmawiając na temat nowego comebacku naszej ulubionej grupy. Zanim się spostrzegliśmy byliśmy już przy bramce do domu chłopaka. Jak gentleman przytrzymał ją bym mogła wejść do środka. Widząc jego zmienione nastawienie co do mojego przychodzenia i uczenia jego brata postanowiłam zapytać dlaczego wcześniej tak zareagował. 
- A więc słyszałaś? - dopytał zażenowany. - Chodziło mi o to, że może być to trochę dla ciebie niezręczne...
Byłam trochę zaskoczona jednak zrozumiałam, że nie ma sensu ciągnąć tego tematu więc jedynie się uśmiechnęłam i weszłam do środka. Po zamknięciu drzwi z kuchni usłyszałam głos mamy Eun Woo. Powiedziała mi, żebym się rozgościła i chwilę zaczekała, bo Chang Min kończy jeść obiad. Po chwili młodszy klon Eun Woo podszedł do mnie i zaprowadził mnie do swojego pokoju, gdzie miałam go uczyć. Po wejściu do środka zobaczyłam niebieski pokój z brązowymi meblami. Pod oknem stało biurko z przyszykowanymi kartkami i zeszytami. Usiadłam na jednym z krzeseł. Za moim przykładem poszedł Chang Min, który spytał od czego zaczniemy. Na początek jak zawsze postanowiłam pierwsze porozmawiać z nim chwilę po angielsku. Chciałam by mi się przedstawił i odpowiedział na kilka pytań bym mogła zauważyć jaki jest jego poziom języka. Po paru minutach wypisałam na kartce to nad czym trzeba popracować, więc zaczęliśmy pierwsze od zadania ze szkoły, po czym zadałam mu parę przykładów z książki którą przyniosłam ze sobą. Zauważyłam, że szybko wszystko łapał więc cieszyłam się, gdyż nie lubię zbytnio uczyć osób, które są zmuszane jedynie przez rodziców. Widać było, że on sam również chciał zrozumieć ten język. Zanim się obejrzałam minęło półtorej godziny, czyli mój czas uczenia. Wyszłam z pokoju chłopaka pozostawiając mu jeszcze stertę zadań domowych. Wiem, że mogłam wyglądać na surową nauczycielkę, jednak nie chciałam żeby ktoś pomyślał, że płaci mi na darmo. Więc na pożegnanie uśmiechnęłam się i zamknęłam drzwi do jego pokoju. Byłam na pierwszym piętrze, gdzie znajdował się jeszcze jeden pokój. Najprawdopodobniej należał on do Eun Woo. Drzwi były uchylone, jednak panowała tam ciemność, więc zeszłam na dół szukając wzrokiem bruneta. Zobaczyłam go na kanapie w salonie oglądającego telewizję. 
- Skończyliśmy już na dzisiaj - powiedziałam widząc, że jego mama weszła do salonu. 
Uśmiechnięta poprosiła bym na chwilę jeszcze usiadła na kanapie i opowiedziała jej jak widzę jego poziom. Pewna siebie przysiadłam na wygodnej sofie i opowiedziałam w czym Chang Min ma braki i co trzeba poćwiczyć. Po jej minie zrozumiałam, że najwidoczniej jest zadowolona ze mnie, więc widząc już która jest godzina pożegnałam się i już miałam iść gdy usłyszałam głos Eun Woo za mną, 
- Idziesz na dyskotekę? - zapytał stojąc przy wejściu do salonu. 
- Mam taki zamiar, a ty? 
- Może wpadnę, chociaż dla posłuchania muzyki.
Nie byłam pewna co odpowiedzieć, więc uśmiechnęłam się i po pożegnaniu się wyszłam. Powietrze na zewnątrz było nadzwyczaj orzeźwiające, więc zrelaksowana poszłam do domu. Trzy godziny później ubrana już w błyszczącą sukienkę i baletki widząc która już godzina wyszłam z domu. Postanowiłam rozpuścić włosy, gdyż nigdy nie lubiłam ich spinać. Po kilkunastu minutach doszłam już do szkoły w wprost perfekcyjnym nastroju. Chciałam spotkać Se Huna, znowu z nim porozmawiać! Wchodząc przez główną bramę szkoły mogłam ujrzeć wiele wystrojonych dziewczyn. Czułam się naprawdę mała wśród nich, jednak mimo to pewny krokiem podeszłam do swojej szafki by zostawić torebkę, żeby mi nie przeszkadzała podczas tańca. Miałam tam przyczepione lusterko, więc poprawiłam makijaż po czym zamknęłam szafkę i o mało nie odskoczyłam z zaskoczenia. 
- Róż? - zapytał Eun Woo opierający się o szafkę obok mojej.
 - Bardziej pasowałaby ci czerwień - dodał komentując kolor mojej szminki. 
Przemilczałam to jednak bo podobał mi się róż. Skierowałam się na salę gimnastyczną, gdzie odbywała się dyskoteka, a za mną podążył Eun Woo. Rozdzieliliśmy się jednak, gdyż on poszedł na antresole znajdującą się nad salą gimnastyczną napić się czegoś. Idąc przez tłum tańczących ludzi wirujące światła sprawiały, że czułam się jakbym była na innej planecie. W oddali dostrzegłam moją znajomą z innej klasy, więc podeszłam do niej i razem chwilę potańczyłyśmy. Muzyka huczała najgłośniej jak mogła. Nogi powoli już bolały mnie od ciągłego tańca miałam iść usiąść, gdy nagle poczułam czyjś dotyk na ramieniu. Zaskoczona odwróciłam się i ujrzałam wysokiego szatyna. 
- Zatańczysz? - zapytał delikatnym głosem Se Hun. 
W tym momencie myślałam, że zejdę na zawał. Byłam w siódmym niebie. Od razu odpowiedziałam, że tak i chwyciłam jego dłoń. Tańczyliśmy ze sobą przez dwie piosenki raz przytuleni do siebie, a drugi raz tańcząc obok siebie. 
- Ładnie wyglądasz...- szepnął mi do ucha podczas wolnego tańca. 
Już czułam jak na mojej twarzy pojawia się rumieniec. Byłam pewna, że Se Hun to zauważył, więc ukryłam swoją twarz na chwilę w jego objęciach. Jednak kiedy piosenka się skończyła postanowiłam pójść się czegoś napić. Se Hun potowarzyszył mi w drodze na antresole, gdzie znajdowały się napoje. Koło wejścia na schody zauważyłam śmiejącą się do Woo Hyuna Yu Ri. Wydawało mi się, że coś kombinowali. Nie podobało mi się to, więc zwolniłam by usłyszeć o czym rozmawiali. 
- Eun Woo zapłaci mi za wylanie na mnie wody. Teraz na pewno go wyrzucą ze szkoły za bycie pijanym na dyskotece - powiedziała złośliwie Yu Ri do chłopaka. 
Nie mogłam w to uwierzyć. Jak to Eun Woo był pijany skoro widziałam go niedawno i wszystko było z nim w porządku. Jednak po krótkim zastanowieniu domyśliłam się, że to wszystko zostało ukartowane przez Yu Ri i jej bandę. Czułam, że muszę odszukać Eun Woo i mu jakoś pomóc. 
- Se Na wszystko w porządku? - zapytał Se Hun widząc moją zaskoczoną minę. 
- Przepraszam cię, ale muszę coś załatwić! - przeprosiłam go biegnąc na górę. 
Sama nie mogłam uwierzyć w to co robię. Zostawiłam chłopaka moich marzeń i biegnę pomóc Eun Woo. To chyba ja musiałam być pijana... Jednak jak by na to nie patrzyć Eun Woo był pierwszą osobą w klasie z którą mogłam normalnie porozmawiać i nie oceniał mnie z tego jaka jestem. Pomagał mi i nawet chronił przed tymi wiedźmami wcześniej. Czułam, że powinnam mu pomóc. Chciałam to zrobić. Po wyjściu na antresole zobaczyłam mnóstwo osób z mojej szkoły. Rozmawiali i pili napoje. Zaniepokojona przeleciałam po wszystkich wzrokiem w poszukiwaniu chłopaka, jednak nigdzie go nie dostrzegłam. W końcu zeszłam na dół do swojej szafki i postanowiłam do niego zadzwonić. Wpisałam mój kod  i wyjęłam telefon wybierając numer Eun Woo. Za drugim razem w końcu odebrał. 
- Gdzie jesteś?! 
-  Skła... - odparł głos po czym połączenie się zakończyło. 
Byłam wściekła na to, że się rozłączył, jednak wiedziałam, że jeśli nauczyciele znajdą go wcześniej ode mnie to na pewno zostanie wyrzucony ze szkoły. Jego los leżał w moich rękach...

Koniec Rozdziału 3 

Jak wam się podoba? ^^



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz