Opis:
Arisu wraz z dwoma kolegami przenosi się do nieznanego mu wcześniej Tokio. Wszyscy inni ludzie zniknęli, a oni zostali w świecie bez telefonów czy elektroniki. Zamieszani w grę, która daje im za wygranie danych etapów karty kier, karo, trefl i pik, które również symbolizują ich wizę na życie próbują przetrwać każdą sekundę narażając za każdym razem swoje zdrowie i życie. W przypadku, gdy nie wezmą udziału w grze mają zostać zabici. Co dziwne okazuje się, że nie tylko oni weszli do tajemniczego świata, lecz również i inne wybrane osoby.
Od bardzo dawna nie zabierałam się za żadne japońskie produkcje, lecz muszę przyznać, że tutaj już sam trailer wywarł na mnie ogromne wrażenie. Był pełny akcji, łamigłówek i obcego świata mimo wszystko identycznego do naszego. Cała historia skupiająca się na trzech przyjaciołach, którzy muszą i chcą przeżyć jak najdłużej oraz Arisu na ich czele jako geniusza od gier i tego typu zagadek był pomysłem naprawdę świetnym, lecz nie mogę powiedzieć, że oryginalnym. Jeśli chodzi o samą jego postać czy też fabułę serial bardzo przypominał mi już istniejące produkcje Liar Games (wersja japońska i koreańska) czy nawet Hunger Games.
Pomimo jednak podobieństw muszę też podkreślić, że Alice skupia się bardziej na samej istocie życia i zabijania ludzi. Mogłabym nawet nazwać to lekkim horrorem z powodu tego, że czasami po prostu scenarzyści chcieli, żeby wszyscy ginęli i to bez powodu. Oprócz tego warto też wspomnieć o tym, że na tą produkcję mieli o wiele większy budżet i to naprawdę widać. Sama jakość serialu jak i zaplanowana akcja nie miała takiego chaosu, który można czasami spotkać w japońskich produkcjach.
Jeśli natomiast chodzi o obsadę to co tu dużo mówić chyba każdy fan azjatyckiego kina, który chociaż raz oglądał japoński serial zna tego pana, czyli Kento Yamazaki choćby nawet z roli L'a w Death Note.
Jeśli natomiast ktoś go nie kojarzy, to w skrócie jest to jeden z najlepszych japońskich aktorów, który pojawia się w co drugiej produkcji, ludzie wręcz się o niego zabijają by tylko występował w ich serialach.
Jego gra aktorska jak zawsze była na wysokim poziomie, szczerze mówiąc kiedy płakał płakałam razem z nim. Czułam każdą jego emocje co stworzyło taki efekt "wow" dla mnie przez co jeszcze lepiej zapamiętałam całą fabułę i każdy etap gry.
Mówiąc jednak o grach to istniało trochę takich, gdzie trzeba było być geniuszem, a inne były takie proste, że od razy wiedziałam o co chodzi i tylko przewracałam oczami jak nasz Arisu mógł na to nie wpaść.
Początkowo jednak po kilku odcinkach nie wiedziałam czego miałabym się spodziewać. Gra na śmierć i życie by dalej żyć, no brzmi ciekawie, ale co dalej? Bałam się, że scenarzyści nie znajdą żadnej ciekawej głębi w tym wszystkim i samo szukanie stwórcy gry uważałam za zbyt przewidywalne, lecz finał był dla mnie zaskakujący. Pamiętam, że oglądałam go już w nocy i specjalnie musiałam siedzieć do trzeciej rano by skończyć ostatnie dwa odcinki, bo byłam zbyt ciekawa zakończenia.
Podsumujmy to jednak byście lepiej mogli zapamiętać plusy jakie ma w sobie Alice in Borderland:
1. Niesamowite gry, które robią się tak wciągające, że widz ogląda je na jednym wdechu.
2. Struktura całkiem nowego świata jak i zasad ludzkości.
3. Genialna gra aktorska Kento Yamazaki i Tao Tsuchiya, którzy zostali świetnie dobrani również wyglądowo.
Oprócz tego najważniejsza rzecz. Drugi sezon jest już potwierdzony! Ja się wręcz nie mogę doczekać na ich dalsze przygody.
Moja ocena: 7,5 /10
Gatunek: Zagadki, Inny świat, Thriller, Dramat
Liczba odcinków: 8
Trailer:
Obsada:
A może polecacie coś podobnego to tego serialu?
Dajcie znać w komentarzach i nie zapomnijcie o "like" by być na bieżąco.
Kolejny post we wtorek.
Beznadziejny gorszący film który mnie zgorszył. Okropny film którego obraz pokazuje zgorszenie i nie wpływa pozytywnie na młodego człowieka. Szastanie życiem i igranie ze śmiercia, odstrzeliwania ludzi jak kaczki na polowanie za bzdety za jakiej idiotyczne gry. Masakra jak można wyreżyserować taki film. Nie polecam !
OdpowiedzUsuń