niedziela, 1 kwietnia 2018

Moja Przygoda W Korei Rozdział V



W ostatnim odcinku~

Po skończeniu wszystkich lekcji So Ah udała się od razu do akademika by przygotować się na imprezę zapoznawczą. Mieli ubrać się w wygodne rzeczy, gdyż większość czasu mieli spędzić na zewnątrz na grach integracyjnych. W pokoju zastała już przebraną Ra Eun, która jak było widać była podekscytowana dzisiejszymi lekcjami. Kiedy jej współlokatorka spytała się jak było na zajęciach z aktorstwa to ona odparła, że naprawdę interesująco i nie może się doczekać następnych lekcji. So Ah ucieszyła się, że chociaż Ra Eun się powodzi w swojej klasie. Nagle dziewczyna przypomniała sobie o wysłanej z samego rana wiadomości do kociaka134, więc szybko sprawdziła czy jej odpisał.
-" Cieszę się, że mogę cię w końcu poznać osobiście. Spotkajmy się pojutrze w miejscu, o którym pisałaś wcześniej" - po przeczytaniu tego dziewczyna aż nie podskoczyła z radości. Była w siódmym niebie. Nie wierzyła, że to co przeczytała to nie jej wyobraźnia. Zawsze chciała się spotkać z tym chłopakiem i w końcu się udało. Teraz poczuła, że przyjazd do Seulu to był jej najlepszy wybór w życiu.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Wiadomość od nieznajomego wprawiła dziewczynę w błogi nastrój, z głową w chmurach poszła przebrać się w dres po czym udała się na boisko szkolne, gdzie znajdowali się wszyscy uczniowie. Ku zdziwieniu licealistki była tam zbudowana mała scena, gdzie znajdowały się dwa mikrofony, natomiast wokół boiska znajdowały się ozdobne pochodnie. Zapatrzona tym wszystkim nie zauważyła nawet jak Ra Won podeszła do niej.
- Co tyle robiłaś, masz szczęście, że jeszcze nie zaczęli - burknęła Ra Won.
Nagle So Ah zauważyła znajomą twarz. Był to czerwonowłosy chłopak, którego ostatnio widziała wraz z Ra Won w parku.
- Czy on nie jest... - zaczęła dziewczyna.
- Wow to on! Tym razem muszę z nim więcej porozmawiać! - westchnęła zadowolona Ra Won z anielskim spojrzeniem.
- Dlaczego?
- Jest w moim typie- zaśmiała się brązowowłosa.
So Ah jedynie pokiwała głową, nie ważne jak na to patrzyła Ra Won miała niezłe oko do chłopaków, gdyż naprawdę był on przystojny i wysportowany. Czerwonowłosy wszedł na małą scenę jako przewodniczący akademiku chłopaków, natomiast z drugiej strony pojawiła się Se Ra przewodnicząca dziewczyn.
- Znowu się widzimy, myślałem, że tym razem się nie pojawisz bo druzgocącej klęsce rok temu - odparł z ironią chłopak.
- Chciałbyś! W tym roku zmiotę cię z boiska! - krzyknęła zagrzana do walki Se Ra zdejmując jedną ręką okulary.
- Kujonka chce zdobyć puchar?! Chyba w twoich snach!  - odpowiedział z iskrami w oczach Kris, gdyż tak miał na imię czerwonowłosy.
- Jak mnie nazwałeś?! Podrzędna gwiazdo rocka?! -dodała chwytając go za koszulkę.
- Czy to na pewno ta sama dziewczyna, którą poznałam pierwszego dnia w akademiku? - zapytała zaskoczona So Ah do Ra Won.
Piosenkarka jednak pomyślała o tym samym. W tamtym momencie wydawała się miłą, nieszkodliwą dziewczyną, lecz tutaj zachowuje się co najmniej jak rasowy gangster.
- Widzę, że już poznałyście drugą twarz Se Ry - powiedział męski głos za nimi.
Obydwie szybko się odwróciły i ujrzały przed sobą blondyna o brązowych oczach oraz dziewczynę uczesaną w dwa kucyki. Jej rude włosy, jak i piegi naprawdę rzucały się w oczy.
- Miło was poznać, jesteśmy uczniami drugiego roku Aria i... - powiedziała rudowłosa.
- I Leo...- skończył blondyn.
Zaskoczone nową znajomością So Ah i Ra Won również się przedstawiły i zapytały co się stało z przewodniczącą.
- Zazwyczaj jest ona normalna, jednak gdy spotyka Krisa pokazuje się jej demoniczna strona - zaśmiała się uroczo Aria.
Po chwili wszyscy jednak stali już skupieni i po skończeniu kłótni przewodniczących otrzymali wskazówki dotyczące pierwszej rundy. Miała ona polegać na szukaniu skarbu. Każdy miał się dobrać w dwójki zgodnie z wylosowanymi za chwile numerami i razem znaleźć ukryte wskazówki na terenie szkoły.
Każda drużyna miała dostać kartkę z pierwszą wskazówką, by dotrzeć do skarbu muszą jednak rozszyfrować ją i znaleźć kolejną.
- Mamy jednak dla was niespodziankę, a jest nimi 7 osób, nasi goście specjalni! - wyjaśniła Se Ra dając sygnał by weszli zza kurtyny.
Oczom wszystkich uczniów ukazali się absolwenci Resin Star, którzy otrzymali zaproszenie do zabawy. Wśród nich znajdował się wysoki brunet, ubrany w czarne jeansy i granatową koszulkę. Jego zniewalający wzrok od razu powalił na ziemię większość uczennic. Był to we własnej osobie, sam Lee Jong Suk, który na widok So Ah uśmiechnął się. Oprócz niego na scenie pojawiły się takie sławy jak Lee Min Ho, Ahn Jae Hyun, Kim Woo Bin, Moon Chae Won, Park Shin Hye oraz Bae Suzy.
Na widok tych wszystkich gwiazd koreańskich filmów na boisku rozległy się piski uczennic. Każdy chciał być w parze z którymś z nich w końcu podziwiali ich i chcieli być kiedyś tak sławni jak oni.
- Nie przedłużając proszę by wszyscy wylosowali swoje numery z tej skrzyni! - zarządziła Se Ra wskazując ręką na wielką drewnianą skrzynie na scenie. - Jako pierwsze będą losować nasi goście.
Po wylosowaniu przez nich numerów Kris ujawniał po kolei numery sławnych aktorów i prosił by osoby z tymi samymi numerami wyszli na scenę do swoich partnerów.  Jak się okazało Aria była w parze z Ahn Jae Hyunem, Ra Won była był z Park Shin Hye. Ostatnią osobą pozostałą na scenie był Lee Jong Suk, który na prośbę Se Ry wyczytał do mikrofonu swój numer. Miał on numer 9, więc po usłyszeniu tego wszyscy pozostali uczestnicy szybko sprawdzili jeszcze raz swoje numery, jednak nikt z nich nie miał tego numeru. Dopiero z samego końca tłumu było można usłyszeć cichy dziewczęcy głos.
- Ja mam numer 9!
Była to So Ah, która nie mogła uwierzyć, że będzie mogła być w parze z aktorem. Miała nadzieję, że dzięki temu może uda jej się zaprzyjaźnić z nim skoro i tak poznali się już wcześniej. Najwyraźniej ich ostatnie spotkanie nie miało być ich ostatnim...
Po chwili dziewczyna weszła na scenę i stanęła przy Lee Jong Suku.
- Znowu się widzimy - szepnęła by tylko on ją usłyszał.
- Cieszę się, że przynajmniej jestem z tobą w parze, inne dziewczyny z tej szkoły nie dawałyby mi spokoju...- wyjaśnił cichym głosem. - Mam dość, że cały czas widzą we mnie aktora, a nie normalną osobę...
- A skąd wiesz, że ja ci dam spokój? - zapytała z tajemniczym uśmieszkiem.
Na twarzy Jong Suka pojawiło się zdziwienie nie sądził, że So Ah coś takiego powie, jednak szybko zrozumiał, że to było jedynie jej droczenie się z nim, więc obydwoje się roześmiali.
Po doborze reszty uczniów w dwójki każda para otrzymała kartkę z listą rzeczy jakie mają zdobyć oraz ze wskazówką, gdzie szukać skarbu. Jedynie dyrektorka szkoły wiedziała co jest skarbem, więc tylko ona mogła ocenić kto tak naprawdę wygrał. Nagle Kris, który wylosował jako ostatni numerek skrzywił się. Widać było, że ta liczba go dobiła, więc zdziwiona Shin Hye zapytała So Ah o co może chodzić.
- Wydaje mi się, że jest w parze z najgorszym wrogiem - zaśmiała się dziewczyna.
Shin Hye nie wiedząc o co chodzi patrzyła wciąż zagadkowo na Krisa, podczas gdy Se Ra podeszła do mikrofonu.
- Kto ma numer 23 jest ze mną!
Jednak nikt się nie zgłaszał, jednak po chwili dziewczyna poczuła dotyk czyjejś ręki na ramieniu. Przygnębiony Kris podał jej swój numer.
- Nie może być! Żartujesz sobie! - krzyknęła dobita informacją, że będzie ze swoim wrogiem w parze.
Kris widząc wcześniej już numer Se Ry po wylosowaniu swojego doskonale wiedział co go czeka, więc czuł jakby świat runął mu przed oczami, tak jak i jego wygrana w grze. Dyrektorka, która obserwowała kłótnie Krisa i Se Ry była dość nią rozbawiona, jednak wiedziała , że czas zacząć grę, więc wystrzeliła nabój z zabawkowego pistoletu na znak rozpoczęcia gry.
So Ah jako pierwsze przeczytała wskazówkę wraz z Jong Sukiem gdzie było napisane " Nie oddycha, ani się nie drgnie, jednak w nim coś się cały czas rusza, aż nie przyjdzie zima..."
Jong Suk przeczytał to jeszcze raz, jednak nie mógł zrozumieć o co w tym w ogóle chodzi. Było to dość nietypowe, jednak po chwili przypomniał sobie, że skoro dyrektorka to napisała to pewnie musi chodzić o jakiejś jej ulubione miejsca i rzeczy w szkole.
Nagle aktor wpadł na pomysł. Szybko chwycił So Ah za nadgarstek i obydwoje pobiegli do pobliskiego ogrodu, gdzie znajdowała się ulubiona fontanna dyrektorki.
- Wow skąd wiedziałeś o tym miejscu?! - zapytała zafascynowana.
- Lubiłem tutaj przesiadywać między lekcjami- wyjawił chłopak przepatrując fontannę w której pryskała woda.
Licealistka jak najszybciej do niego dołączyła, jednak niczego nie mogli znaleźć wokół fontanny, ani na niej, w końca zmęczona So Ah usłyszała cichy śpiew ptaków, kiedy spojrzała w górę zobaczyła małą jaskółkę, która stała na samym szczycie fontanny, który przypominał talerz.
- Chyba wiem, gdzie wskazówka jest ukryta! - powiedziała dziewczyna widząc skrawek papieru.
Aktor szybko podbiegł do niej i tak jak i ona zauważył kartkę, jednak była ona zbyt wysoko by mógł jej dosięgnąć, więc zaproponował by dziewczyna weszła mu na plecy i stamtąd zdjęła wskazówkę. Tak też zrobili, Jong Suk schylił się by mógł wziąć ją na barana. Zbliżył się ku fontannie by dziewczyna mogła dosięgnąć jedną z wielu lezących tam kartek również dla innych osób. W końcu udało jej się jedną dosięgnąć i ucieszona pomachała nią, jednak niestety chłopak potknął się o jeden z kamieni i upadł na ziemię. Po chwili otworzył oczy i zobaczył jak So Ah leżąc na nim podpiera się jedną ręką, a drugą odgarnia swoje włosy na bok by zobaczyć co się stało. Kiedy zorientowała się, że jest kilka centymetrów od aktora szybko się zarumieniła, jednak nie cofnęła się. Jedynie patrzyła w brązowe oczy Jong Suka. Chłopak jednak słysząc, że ktoś nadchodzi szybko wstał podając pomocną dłoń licealistce.
- Co pisze na kartce? - zapytał zmieniając temat.
- " Tam, gdzie pies i kot ze sobą walczą pilnując swoich domów, tam pomiędzy nimi są ukryte drzwi..."
- Przypomina mi to trochę Se Re i Krisa z wcześniej- zaśmiała się So Ah przypominając sobie ich walkę na scenie.
- No właśnie! Są oni przewodniczącymi akademików, czyli pilnują każdego z nich, a poza tym walczą ze sobą jak pies z kotem! Jesteś genialna So Ah- odpowiada brunet gładząc lekko ją po puszystych włosach.
Nagle zza krzewów wybiegła kolejna para. Był to Leo i Ji Min, którzy niestety byli na siebie skazani.
- To powinno być gdzieś tutaj! - odparł zdyszany Leo.
- Tylko gdzie?!
Ji Min nagle ujrzał biegnącą w inne miejsce So Ah, więc wydedukował, że musieli rozwiązać już zagadkę z fontanny. Słysząc, że kolejna para kieruje się w ich stronę kazał Leo się pośpieszyć i biec razem z nim za drożyną numer 9. Postanowił śledzić So Ah i Jong Suka by dostać się do następnej wskazówki.
Kilka minut później byli już przy akademikach,
- Musimy szukać pomiędzy nimi... - powtórzył chłopak. -Ale jest tu tylko ściana...
- Jeśli jest ściana to gdzieś tu mogą być drzwi...- odparła optymistycznie dziewczyna przeszukując pobliskie krzaki dolegające do ściany.
Jong Suk widząc determinację dziewczyny również wziął się do pracy nie wiedząc, że obserwuje ich Ji Min i Leo.
- Ji Min nie możemy sami poszukać? - zapytał zirytowany blondyn.
- Jak znajdą przejście to wtedy ich już zostawimy...
- Ji Min, zamiast szukać przejścia nie lepiej po prostu obejść akademik i zobaczyć co widać za nim?
- zapytał Leo przypatrując się na chowającego się w krzakach Ji Mina.
- Czemu od razu nie mówiłeś?! - krzyknął piosenkarz prostując się.
Obydwoje udali się na tył akademika, gdzie była ściana i ujrzeli pod kamieniem kartki z kolejną zagadką, tym razem ostatnią...
So Ah w tym czasie w końcu udało się odnaleźć klamkę, która była schowana za bluszczem. Kiedy Jong Suk pomógł dziewczynie je otworzyć zobaczył wyjście na tył akademika.
- Mogliśmy od razu tu przyjść - westchnął chłopak rozglądając się za wskazówką.
- Tutaj jest!
-" Tam, gdzie wszystko się zaczęło, będzie czekać największy skarb tej szkoły."  - przeczytał aktor.
- Musimy więc wrócić na boisko! - odparła błyskawicznie dziewczyna.
Biegnąc ku miejscu, gdzie wszystko się zaczęło zobaczyli przed sobą Leo i Ji Mina, którzy również kierowali się już na boisko. Ji Min widząc przeciwników przyśpieszył, a razem z nim i Leo, który widząc już scenę próbował wymyślić, gdzie może być schowany ten skarb.
- Ji Min łap tą skrzynie z której losowaliśmy numery! - krzyknął olśniony Leo widząc, że Ji Min jest szybszy od niego.
Piosenkarz za radą partnera wziął skrzynie i przeszukał jej spód. Nieoczekiwanie była tam pieczątka dyrektorki, którą od razu zanieśli do kobiety.
- Gratulacje, wygraliście!
So Ah widząc to trochę posmutniała, jednak bardzo dobrze się dzisiaj bawiła z Lee Jong Sukiem.
- Nie przejmuj się - powiedział Jong Suk lekko czochrając jej włosy widząc, że było jej trochę smutno.
Po jakimś czasie dołączyły już do nich inne grupy, więc nadszedł czas na zrobienie tradycyjnego wielkiego ogniska. Kiedy już większość osób zajęło się przygotowaniem tego nagle zza krzaków wyszedł Kris z Se Rą. Wyglądali na przybitych. Byli cali w pajęczynach, a ich ubrania były poszarpane.
- Co wam się stało? - zapytała zmartwiona Ra Won.
- Bliskie spotkanie z kotem... - odparła zażenowana Se Ra.
Jak było można się domyślić ta dwójka razem to nie był dobry pomysł...
So Ah w tym czasie rozmawiała razem z Jong Sukiem, gdy nagle przerwała im jedna z dziewczyn z jej klasy.
- So Ah mogłabyś przynieść z kantorka na dachu jeszcze jedną ławkę? Zostawiłam tam klucze... - poprosiła blondynka niosąc w rękach krzesło.
- Nie ma sprawy!
Ra Won słysząc to zachowała kilka metrów odstępu i poszła za nimi. Idąc po stromych dość schodach obydwoje mieli powoli już dość, szczególnie po wcześniejszym biegu, jednak nareszcie ujrzeli białe drzwi.
- Pośpieszmy się, bo nie zdążymy na ognisko! - powiedział Jong Suk otwierając drzwi na dach.
Obydwoje po wyjściu mogli poczuć orzeźwiające powietrze oraz lekki wiaterek, który rozproszył włosy So Ah. Było już ciemno, więc mogli nawet ujrzeć parę gwiazd na niebie. 
- To chyba ten kantorek!
Obydwoje weszli do środka i po zaświeceniu światła ujrzeli całą stertę krzeseł i ławek. Domyślili się, że pewnie są to stare ławki, które wymieniono ostatnio na nowsze modele. So Ah podeszła do najbliższej i chwyciła ją, jednak Jong Suk nie pozwolił na to i jednym ruchem odebrał jej ławkę. Niósł ją ku wyjściu z dachu.
- Te drzwi przypadkiem nie były otwarte? - zapytała zdezorientowana So Ah patrząc na aktora.
- Były...
So Ah szybko podbiegła i chwyciła za klamkę, jednak nawet jeśli próbowała z całych sił nie mogła ich otworzyć. Tym czasem po drugiej stronie drzwi stała Ra Won, która przekręciła dwukrotnie kluczyk w drzwiach by zamknąć So Ah na dachu.
- Tak kończy ten, kto wchodzi w drogę mi i Ji Minowi... - pomyślała wściekła przypominając sobie jak Ji Min był zafascynowany So Ah.
Po tym schowała kluczyk do kieszeni spodni i zeszła na dół by nie przegapić ogniska.



Koniec Rozdziału V 

1 komentarz:

  1. Na początku chciałam napisać że Rawon jest wredna ale zamknęła ją z Jong Sukiem więc jednak nie napiszę :)

    OdpowiedzUsuń