poniedziałek, 25 grudnia 2017

While You Were Sleeping [RECENZJA]


Znalezione obrazy dla zapytania while you were sleeping

Streszczenie:


Hong Joo to dziewczyna, która potrafi zobaczyć przyszłość w swoich snach. Przez to, że jej ojciec nie posłuchał jej zginął z ręki zbiegłego żołnierza tak jak i ojciec Jae Chana. Chłopak jest prokuratorem, który na swojej drodze spotyka dziewczynę nie wiedząc, że przeznaczone im było się spotkać. Nie wierzy on w nic czego nie może zobaczyć, więc gdy dowiaduje się o mocy Hong Joo bierze to za absurd, jednak kiedy i jego sny zaczynają się spełniać zaczyna wierzyć, że rzeczy niewyjaśnione mogą również mieć miejsce. Obydwoje ze swoją mocą rozwiązują sprawy sądowe, które dostaje Jae Chan. Chcą również zmienić przyszłość, jednak nigdy nie wiedzą, czy zmienią ją na lepsze czy na gorszę. Sprawy komplikują się jednak, gdy mają sen w który Hong Joo zostaje zamordowana.... 

Czy uda im się zmienić przyszłość i sprawić by dziewczyna przeżyła? Czy Jae Chan poczuje coś do Hong Joo? Jak potoczą się ich zagmatwane losy?

Znalezione obrazy dla zapytania while you were sleeping

Kadry z dramy:


Znalezione obrazy dla zapytania while you were sleeping

Podobny obraz

Znalezione obrazy dla zapytania while you were sleeping drama blood

Podobny obraz

Znalezione obrazy dla zapytania while you were sleeping

Podobny obraz

Podobny obraz

Podobny obraz

Znalezione obrazy dla zapytania while you were sleeping drama

Znalezione obrazy dla zapytania while you were sleeping drama

Znalezione obrazy dla zapytania while you were sleeping

Znalezione obrazy dla zapytania while you were sleeping drama

Podobny obraz

Znalezione obrazy dla zapytania while you were sleeping drama action

Znalezione obrazy dla zapytania while you were sleeping drama blood

Moja opinia:


Kolejna recenzja dramy, która już od jakiegoś czasu stała się produkcją o którą wiele osób pyta. While you were sleeping jest według mnie naprawdę dobrą i ciekawą dramą. Zacznijmy od tego, że fabuła opowiada o osobach, które w snach potrafią zobaczyć przyszłość, więc potem chcąc uniknąć tego co się stanie zmieniają ją. Niestety nigdy nie wiedzą czy na lepsze czy na gorsze... Główni bohaterowie byli już ze sobą połączeni od dzieciństwa, gdy ich rodzice zostali zabici przez uciekającego żołnierza. Przeznaczenie sprawiło, że po latach spotykają się znowu i jak pewnie się domyślacie skoro to komedia romantyczna to zbliżają się do siebie. Myślę, że sam pomysł na dramę jest naprawdę innowacyjny i bardzo interesujący. Oglądałam już poprzednią dramę tej scenarzystki Girl Who Sees Smeels i powiem, że są do siebie bardzo podobne. Tam dziewczyna widziała zapachy i rozwiązywała zagadki kryminalne, a tu główna bohaterka widzi przyszłość. 

 Znalezione obrazy dla zapytania while you were sleeping gif

Jeśli chodzi o aktorstwo to dużo osób zarzuca Su Ji, że jej gra aktorska jest koszmarna szczególnie po beznadziejnym zagraniu w Uncontrollably Fond, gdzie sam reżyser stwierdził no, że nie wyszło. Tutaj Su Ji wybiła się trochę z tego dna, gdyż według mnie zagrała o wiele lepiej, naprawdę ciekawie i bez zarzutów. Jej smutne sceny sprawiały, że płakałam razem z nią. Dramat ukazany tutaj potrafił poruszyć widzem, który w wyczekiwaniu na ciąg dalszy oglądał odcinek za odcinkiem. Co do Lee Jong Suka, który grał tutaj Jae Chana to na pewno zdobył serca widzów. Był niezwykle uroczy i charyzmatyczny. Na dodatek w dramie pojawiło się wielu przystojniaków, przez co fanki aż oszalały. Sam Second Lead sprawił, że większość osób głosowała za jego związkiem z Hong Joo. 

Znalezione obrazy dla zapytania while you were sleeping gif

Podsumowując myślę, że dramę warto obejrzeć. W tym sezonie wyszło naprawdę wiele ciekawych produkcji, więc tylko siedzieć i oglądać :D Myślę, że mogę ją polecić w 100 % każdemu fanowi romansów połączonych z odrobiną akcji. Do tego wszystkiego dochodzi przepiękna sceneria oraz genialne OST!


Ocena: 9/10
Gatunek: Romans, Komedia, Fantasy
Ilość odcinków: 32 po 30 min
Rok emisji: 2017

Trailer:



lub


Muzyka:


"Lucid dream"


"Today I Miss You"


"It's You"


"I Love You Boy"



W rolach głównych:


Znalezione obrazy dla zapytania while you were sleeping  Jae Chan

Lee Jong Suk jako Jung Jae Chan

Znalezione obrazy dla zapytania while you were sleeping hong joo

Bae Su Ji jako Nam Hong Joo

Podobny obraz

Jung Hae In jako Han Woo Tak

Znalezione obrazy dla zapytania while you were sleeping yoo bum

Lee Sang Yeob jako Lee Yoo Bum








Hospital Ship [RECENZJA]


Znalezione obrazy dla zapytania Hospital Ship drama

Streszczenie:


Song Eun Jae to młoda pani chirurg, która była bardzo cenionym specjalistą. Dąży ona do zostania ordynatorem jednak pewnego dnia jej zaufana osoba wbiła jej nóż w plecy i postanowiła ją wysłać na służbę na szpitalnym statku. Załoga tam składa się z czterech lekarzy, którzy niezbyt pragną być tam, gdyż według wszystkich to najgorsze na co mogli trafić, jednak z czasem zaczynają rozumieć powagę ich zadania. Eun Jae spotyka na pokładzie młodego doktora Kwak Hyuna, który swoją dobrocią i niewinnością będzie potrafił ją zauroczyć. 

Co może ich spotkać w pracy w terenie? Czy Hyun odwzajemni uczucia, czy może nigdy się nie dowie co czuję Eun Jae? Jak potoczą się losy bohaterów?

Podobny obraz

Kadry z dramy:


Znalezione obrazy dla zapytania hospital ship drama
Znalezione obrazy dla zapytania hospital ship drama
Znalezione obrazy dla zapytania Hospital Ship drama
Podobny obraz
Znalezione obrazy dla zapytania hospital ship drama
Podobny obraz
Znalezione obrazy dla zapytania hospital ship drama
Znalezione obrazy dla zapytania hospital ship jae geol
Podobny obraz
Podobny obraz
Znalezione obrazy dla zapytania hospital ship jae geol
Znalezione obrazy dla zapytania hospital ship jae geol
Podobny obraz


Moja opinia:


Na dramę czekałam już od dłuższego czasu i oglądałam ją równo z emisją. W końcu Ha Ji Won w roli głównej to naprawdę wielka zachęta by oglądnąć produkcję. Szczerze powiem, że nie zawiodłam się, myślę, że drama ma potencjał i została naprawdę świetnie zaplanowana. Fabuła niesamowicie wciąga, zwroty akcji jak i same wątki które się pojawiały zaskakiwały widza w każdy odcinku. Oczywiście jest to drama medyczna, więc operacje, jak i ratowanie życia było czymś normalnym w każdym odcinku. Według mnie jednak jest to dość oryginalne, gdyż lekarze pracują na statku, a nie w szpitalu jak to zazwyczaj bywa w tego rodzaju serialach. 

Znalezione obrazy dla zapytania hospital ship gif

Bohaterowie musieli sami dotrzeć do pacjentów w najdalszych zakątkach kraju, więc scenarzyści mieli otwarte pole manewru, gdyż mogli wykorzystać w fabule prawie wszystko. Jeśli chodzi o postaci to myślę, że zostały one naprawdę dobrze odegrane. Aktorstwo było na wysokim poziomie, więc to jeszcze dopełniało świetną fabułę. Jest to również romans, więc jak się domyślacie ktoś tu się musiał zakochać :D. Trójkąt miłosny, jak i sama chemia ukazana pomiędzy Hyunem,a  Eun Jae potrafiła przykuć uwagę. Byli oni naprawdę cudowną parką ^^. 

Znalezione obrazy dla zapytania hospital ship gif

Jeśli miałabym to podsumować to myślę, że jest to naprawdę godna uwagi produkcja z świetną fabułą i aktorami. Co do zakończenia myślę, że było do przewidzenia, jednak mimo to potrafiło chwycić za serce. Kiedy oglądałam każdy odcinek mijał mi on zanim się obejrzałam, a wyczekiwanie na następny było jakąś męką. ( Mądra ja oglądać dramy przed wydaniem całości T.T)
Bardzo polecam wszystkim, szczególnie teraz na przerwie świątecznej skoro macie wolny czas ^^ 

Ocena: 9/10
Gatunek: Romans, Dramat, Medyczna
Rok emisji: 2017
Liczba odcinków: 40 po 30min



Trailer:



Muzyka:


"I Feel Love"


"A Strange Day"


"Stain"


W rolach głównych:


Znalezione obrazy dla zapytania Hospital Ship eun jae

Ha Ji Won jako Song Eun Jae

Podobny obraz

Kang Min Hyuk jako Kwak Hyun

Podobny obraz

Lee Seo Won jako Kim Jae Gul

wtorek, 5 grudnia 2017

Moja przygoda w Korei Rozdział III




W ostatni rozdziale~

So Ah będąca już zmęczona zachowaniem, jak i towarzystwem piosenkarza zabrała swoją walizkę i poszła ku wyjściu ze szkoły. Ji Min jednak nie chcąc tracić kolejnej szansy szybko pobiegł za nią. Nie miał zamiaru stracić jej z oczu jak to było w Japonii. Szybko złapał ją za bark odwracając ją ku sobie.
- Przepraszam za to i za tamto co było w Japonii, ale aż nie mogłem się powstrzymać, uwielbiam te twoje reakcję - zaśmiał się chłopak.
So Ah zdziwiona nagłymi przeprosinami chłopaka powiedziała tylko jedną rzecz.
- Nie potrzebuję fałszywek, więc daj mi spokój...
Ji Min stał jak wryty, nie wiedział co powiedzieć, jeszcze nigdy nikt nie nazwał go fałszywką.
- Co masz na myśli??
- Twoje przeprosiny nie są szczere... nie obchodzi cię tak naprawdę to jak się zachowałeś, myślisz, że "przepraszam" wszystko załatwi, ale tak nie jest. Naucz się tego, że nie jesteś centrum wszechświata i nie wszyscy muszą cię kochać i od razu padać ci do stóp...
Ji Min poczuł jakby ktoś wbijał mu igłę w serce. Czuł, że w pewnym stopni So Ah ma rację, jednak nie chciał tego przyznać.
- Więc co powiesz na to, że sprawię, że mnie pokochasz? - zapytał z uśmiechem i zalotnym spojrzeniem.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

- Daruj sobie, nie interesujesz mnie - odpowiedziała szybko So Ah idąc z walizką do akademika.
Ji Min poczuł się po raz kolejny odrzucony, jednak najbardziej zastanawiał się nad tym co powiedziała So Ah wcześniej o tym, że nie jest szczery. Coś w tym było, więc wracając do akademika zastanawiał się nad tym. Licealistka trzymając w ręce swój biały telefon wprowadziła lokalizację, gdzie chciała się udać. Stąd jeszcze nie mogła dostrzec akademika, więc mapa naprawdę jej by się przydała. W końcu po sprawdzeniu kierunku podążyła za GPS, który zaprowadził ją na miejsce w ciągu kilku następnych minut. Widząc przed sobą wielki, trzypiętrowy budynek w kolorze liliowym zdziwiła się trochę.
- To miejsce wygląda jak jakaś willa! - pomyślała porównując swój dom do tego.
W końcu jednak uspokoiła się i znalazła wejście. W środku były trzy korytarze prowadzące w inne skrzydła akademika, natomiast na środku znajdowała się recepcja.
- Jak w hotelu... - stwierdziła podchodząc do uczennicy stojącej na recepcji.
Była ona wysoką, brunetką w okularach. Po dostrzeżeniu So Ah od razu ją przywitała i podeszła do niej.
- Ty pewnie jesteś nową uczennicą? Mam na imię Se Ra, jestem przewodniczącą wszystkich dziewczyn mieszkających tutaj.
So Ah również się przedstawiła i wyjaśniła, że szuka swojego pokoju. Se Ra widząc zagubienie dziewczyny uśmiechnęła się i zaprowadziła ją do południowego skrzydła, gdzie znajdował się jej pokój. Korytarze były przystrojone w różnokolorowymi kwiatami i malowidłami. Na każdych białych drzwiach wisiała oprawiona kartka kto mieszka w danym pokoju. So Ah idąc za Se Rą przyglądała się wszystkiemu dookoła co od razu zauważyła przewodnicząca.
- Na jakim jesteś profilu? - zapytała.
Kiedy usłyszała odpowiedź była dość zdziwiona, gdyż naprawdę trudno jest się tam dostać, szczególnie, że klasa została dopiero stworzona w tym roku.
Po chwili obydwie doszły już do pokoju So Ah. Jej oczom ukazały się żółte drzwi z numerem 45 wymalowanym na nich. Po otworzeniu drzwi ujrzała dość dużej wielkości pokój w kolorze miętowym. Na wprost znajdowało się piętrowe łóżko, a obok niego dwie szafy. Symetrycznie do prawej strony znajdowały się biurka oraz szafki w kształcie kół. Meble były w białym kolorze, więc od razu pokój wydawał się jaśniejszy. Wszystkiego dopełniał lekko zielonkawy dywan na samym środku. Na jednym z łóżek siedziała dziewczyna o średnio długich, brązowych włosach. Z wyglądu wydawała się sympatyczna i naprawdę przyjacielska, więc So Ah od razu się przedstawiła domyślając się, że to jej współlokatorka.
- Miło cię poznać, jestem Ra Eun, przyjechałam tutaj z Busan
- To obydwie nie jesteśmy stąd, ja przyjechałam z Japonii - zaśmiała się So Ah odkładając walizkę koło łóżka.
Se Ra postanowiła je zostawić same, lecz powiedziała, że jeśli by czegoś potrzebowały to znajdą ją w recepcji.
- A właśnie pamiętajcie, że za godzinę będzie apel na sali gimnastycznej! - przypomniała Se Ra odchodząc.
 So Ah chcąc zaprzyjaźnić się z współlokatorką próbowała być nadzwyczaj przyjazna. Na początek omówiły gdzie która będzie spać. So Ah przypadło łóżko na dole. Ra Eun podczas rozpakowywania się zaczęła pytać się o to co jest jej specjalnością i kiedy usłyszała, że to pisanie opowiadań zdziwiła się trochę, gdyż jeszcze chyba nikt nie przyszedł do tej szkoły z tego powodu.
- Zdawałaś tutaj egzamin z pisania? - zapytała niepewnie Ra Eun.
- Egzamin? Nie... ktoś po prostu powiedział mi, ze mam się tu przenieść... - wyjaśniła So Ah siadając na łóżku.
Współlokatorka dziewczyny zdziwiła się jeszcze bardziej, gdyż by dostać się do tej szkoły trzeba przejść minimum 5 testów, które dopiero pozwalają na uczęszczanie na zajęcia.
- A ty na jakim jesteś profilu? - przerwała cisze licealistka.
- Muzyczny, chcę zostać piosenkarką - odparła Ra Won.
So Ah poczuła, że to naprawdę wspaniałe, jednak słysząc to poczuła rozczarowanie, gdyż ich profile nie były podobne, więc pewnie zazwyczaj nie będą się dużo widziały w szkole poza akademikiem.
Z dość speszoną miną przybliżyła swoją czarną walizkę do siebie i otworzyła. Nagle jej oczy powiększyły się, miała już krzyknąć, ale powstrzymała się. Przed nią znajdowała się wielka walizka wypełniona po same brzegi pieniędzmi. Zielone banknoty owinięte przeźroczystą folią to był widok, którego So Ah się nie spodziewała dzisiaj zobaczyć.
- Skąd one się tu wzięły? - pomyślała szybko zamykając walizkę by Ra Won nie spostrzegła co było w środku.
Nagle licealistka sobie przypomniała co stało się na lotnisku. Ten chłopak, który na nią wbiegł miał identyczną walizkę...Wyglądało na to, że zamienili się oni nimi przez przypadek. Przypominając sobie jednak, że w swojej walizce miała wszystkie ubrania, jak i zdjęcia oraz kilka ważnych dla niej rzeczy chciała ją odzyskać. Szybko podbiegła do toalety z bagażem. Po zamknięciu drzwi szybko otworzyła ją z powrotem. Zaczęła przeszukiwać wszystkie kieszonki w środku z jakimiś informacjami o właścicielu, jednak nic nie znalazła w końcu jednak postanowiła popatrzyć pod pieniędzmi. Przekładając na łazienkowe płytki zawinięte, zielone banknoty zobaczyła, że coś jest nie tak z dnem walizki. Ręką delikatnie dotknęła jej, lecz w jednym miejscu znajdowało się coś wypukłego. Zdziwiona i z nadzieją na jakąś poszlakę rozerwała podszewkę wyciągając z niej czarny przedmiot. So Ah przyglądnęła się temu ze zdziwionym wzrokiem, jednak dopiero po chwili doszło do niej co to tak naprawdę jest.
- Pistolet?!
Ze zdziwienia dziewczyna aż straciła równowagę podczas klęczenia i upadła do tył trzymając wciąż broń w dłoni.
 - W co ja się wpakowałam... - pomyślała przerażona wyobrażając sobie, ze osoba, którą spotkała to pewnie jakiś gangster, więzień lub nie wiadomo kto jeszcze groźny.
Drżąc cała szybko odłożyła wszystko na miejsce. Po wyjściu z toalety Ra Won spojrzała na nią dość zaniepokojona.
- Wszystko w porządku? - zapytała widząc, że So Ah jest podenerwowana.
- T...ta..tak... - wydukała z siebie dziewczyna udając, że wszystko jest tak jak powinno.
W tym samym czasie nie tylko i So Ah nie wiedziała co teraz zrobić. Chłopak, którego spotkała na lotnisku otwierając walizkę o mało nie dostał zawału widząc, że nie ma pieniędzy. Szybko jednak przypomniał sobie, że najprawdopodobniej wziął nie te walizkę po wpadnięciu na dziewczynę...
- Ale ja jestem głupi! - pomyślał chwytając się za głowę. - Co ja mam teraz zrobić?!
Myślenie Hwan Kiego jednak przerwał chłopak, który rzucił w jego stronę mundurek szkolny.
- Lepiej przebierz się szybko, bo nie zdążymy na apel! - krzyknął Se Gi.
Był to współlokator chłopaka, którego profilem było aktorstwo. Po przebraniu się obydwoje szybko udali się na sale gimnastyczną, gdzie znajdowała się już dość duża grupa uczniów czekających na przemówienie dyrektora. W końcu po około pięciu minutach w sali zapanowała cisza, a wszyscy stanęli w rzędzie widząc, że nauczyciele stanęli przed nimi. Rozpoczęła się mowa dyrektora o nowym roku szkolnym, jak i powitaniu nowych uczniów. Wszyscy byli skupieni na mowie oprócz trójki osób na samym końcu sali.
- Czemu ja muszę mieć takiego pecha... - westchnęła So Ah widząc szczerzącego się obok do niej Ji Mina.
Jednak to nie była jedyna rzecz, która zaprzątała głowę dziewczynie. Wciąż martwiła się o walizkę, bała się, że gangster może zacząć jej szukać by odzyskać zgubę. Była tym przerażona, rozważała nawet pójście na policję, ale bała się, że za to gangster może ją nawet zabić. Już sobie wyobrażała tą scenę. Ciemna uliczka, ona spacerując po parku nagle zostaje zaatakowana od tył przez nieznajomego, który trzyma broń. Zaczął jej grozić by oddała pieniądze, aż w końcu na wieść, że oddała je policji zabija ją ze złości. Na samą myśl o takim scenariuszu aż otrząsnęła się z przerażeniem. Wiedziała, że policja odpada w tej sprawie, nie chciała ryzykować swoim życiem.
-No to co mam zrobić?! - pomyślała trzęsąc się cała. - Nie mogę przecież go znaleźć i oddać walizki, bo nawet nie wiem gdzie on jest...
Nie tylko ona martwiła się tą sprawą, gdyż na sali również Hwan Ki myślał jak odnaleźć swój bagaż.
- Tyle pieniędzy... moje dwa miliony dolarów - westchnął cicho zły na siebie, że je zgubił.
Po apelu wszyscy rozeszli się do swoich akademików, gdyż dostali dzień wolnego na zapoznanie się z okolicą i ze szkołą.
- Co powiesz na wycieczkę po Seulu? - zaproponowała Ra Eun spacerując po parku koło szkoły z So Ah.
Licealistka przyznała koleżance, że to świetny pomysł. Nigdy wcześniej nie była tutaj, więc chciała zobaczyć naprawdę dużo rzeczy. Obydwie zabrały małe plecaki i trochę pieniędzy ze swojego pokoju, po czym udały się metrem do dzielnicy Myeongdong. Było popołudnie, więc było naprawdę tłoczno. Wiele osób wracała z pracy, więc restauracje były naprawdę oblegane. So Ah przyglądała się wszystkiemu czemu tylko mogła, małe sklepiki z ubraniami, pamiątki czy nawet stoiska z jedzeniem przykuwały jej uwagę. Wokół nich było mnóstwo znanych sieciówek oraz firmowych sklepów, które były ikoną Korei. Sklepy kosmetyczne były na każdym rogu, a reklamy i same wystawy zachęcały do wejścia do środka. W końcu Ra Eun widząc zachwyt u koleżanki zaproponowała by weszły do jednego ze sklepów by się rozejrzała. Wybór padł na sklep Etude House. Z zewnątrz przypominał on wyglądem mały zamek, natomiast w środku ściany były przykryte lustrami i podświetlane na różne kolory. Wokół znajdowały się regały pełne kosmetyków i testerów.
- Zrobić ci makijaż? - zapytała Ra Eun z przyjacielskim uśmiechem.
Po chwili So Ah siedział już na fotelu, a jej współlokatora wzięła się do pracy. Podkład, jasne cienie, tusz do rzęs oraz lekko czerwona szminka podkreśliła urodę dziewczyny. Kiedy przejrzała się w lustrze nie mogła uwierzyć, że to naprawdę ona, spodobał jej się ten nowy wygląd, więc postanowiła kupić wszystkie produkty, których użyła Ra Won i robić sobie taki makijaż codziennie. Ich następnym przystankiem była wielka fontanna w centrum Myeongdong, która słynęła z pokazów interaktywnych piosenek kpop. Strumienie fontanny wystrzeliwały w górę zgodnie z rytmem puszczanej na głośnikach muzyki, dlatego było można spotkać tram mnóstwo fanów kpopu, jak i po prostu samych turystów. Obydwie usiadły na jednej z ławek i zajadając się watą cukrową kupioną niedaleko oglądały pokaz. Na początek zagrana została piosenka EXO- Lotto, a potem BTS- Not Today oraz Twice- Cheer Up. Wszystkie światła w różnych kolorach, które towarzyszyły temu pokazowi sprawiały, że wyglądał on magicznie. Każda osoba zapragnęła zrobić sobie zdjęcie obok tej sławnej fontanny, więc So Ah również nie mogła przepuścić takiej okazji skoro już tam jest. Spacerując po najbliższym parku koło rzeki Han usłyszały nagle muzykę i czyjś śpiew. Nie były pewne kto to może być, więc Ra Eun zaproponowała by pójść popatrzeć skoro i tak teraz nic nie robią. Ich oczom ukazał się trzy osobowy zespół chłopaków, którzy puszczali muzykę na głośniku i tańczyli do tego wykonując różne salta i niesamowite triki. Wyglądali naprawdę świetnie podczas tańca. Ich determinacja, jak i sam talent przykuwały uwagę przechodniów.
Nagle jednak jeden z nich podczas przerwy zobaczył licealistki ubrane w szkolny mundurek Resin Star, więc szybko podbiegł do So Ah i Ra Won.
- Chciałybyście z nami zaśpiewać? - zapytał chłopak o farbowanych, czerwonych włosach ubrany w jeansy z dziurami, czarny podkoszulek i białą bluzę.
Z wyglądu wydawał się naprawdę sympatyczny. Jego uśmiech od razu zachęcił Ra Eun do wystąpienia razem z nimi pomimo wcześniejszych namów. Niestety jednak nie udało się namówić So Ah, która wciąż odmawiała mówią, ze śpiew to nie jej działka. Chłopak jednak to rozumiejąc zabrał Ra Eun i przedstawił reszcie znajomych. Wszyscy razem uzgodnili, że dziewczyna zaśpiewa piosenkę Day and Night, a oni do tego zatańczą. So Ah wiedząc, że będzie to ciekawy występ wyjęła swój biały telefon i zaczęła nagrywać. Po usłyszeniu śpiewu Ra Eun zrozumiała, że to właśnie dlatego jest uczennicą Resin, była naprawdę utalentowana i pełna gracji podczas śpiewu.
Po wystąpieniu wszyscy się pożegnali jednak pożegnanie  chłopaka o czerwonych włosach było naprawdę dziwne.
- "Uważajcie co robicie, w Resin naprawdę trudno przeżyć, to prawdziwa szkoła przetrwania... do zobaczenia wkrótce" - przypomniała sobie te słowa So Ah.
Ra Eun była naprawdę szczęśliwa po występie, czuła, że wszystkie brawo, które potem otrzymała od przechodniów dodały jej skrzydeł, więc przez resztę drogi była w naprawdę świetnym humorze.
W tym czasie Lee Jong Suk pełny obaw odebrał telefon. Po usłyszeniu, że spotkanie z prezesem firmy marketingowej jest wcześniej to o mało nie dostał zawału. Szybko zadzwonił do szefa agencji, gdzie zawiadomił o zaistniałej sytuacji.
- Przecież nie znajdę ci tłumacza w pół godziny!  - krzyknął podenerwowany szef słysząc, że chłopak potrzebuje tłumacza koreańsko -japońskiego.
Słysząc, że to niemożliwe dostał migreny, wiedział, że jeśli spotkanie się nie uda to jego szansa na debiut na japońskim rynku filmowym legnie w gruzach. Ze złości aż uderzył ręką w kierownice, przez co niechcący włączył klakson. Wszyscy kierowcy, jak i przechodni spojrzeli na niego. Na szczęście szyby w jego aucie były przyciemniane, więc nie widzieli kto siedzi w środku. Zażenowany szybko ruszył widząc, że światło się zmieniło. Nagle jednak zwolnił i widząc kogoś wpadł na pewien pomysł.
Szybko zatrzymał samochód na poboczu koło dójki idących licealistek, które nie ukryły swojego zdziwienia widząc, że ktoś do nich podjechał. So Ah zaskoczona spojrzała na wychodzącą osobę z auta i nie mogła uwierzyć.
- Lee Jong Suk!  Co ty tu robisz? 
- Leee.... Jonggg Suuk! - wydukała z siebie znieruchomiała Ra Eun widząc gwiazdę hallyu koło siebie. - Chwila... to wy się znacie?!
- Musisz mi pomóc!- powiedział chłopak chwytając So Ah za nadgarstek i prowadząc do swojego czerwonego auta.
Zanim się obejrzała siedziała już na miękkim, pikowanym siedzeniu w aucie gwiazdora. Jong Suk szybko odpalił samochód i w trakcie drogi wyjaśnił, że ma spotkanie z ważnym dla niego prezesem i potrzebny mu tłumacz.
- Ostatnio przetłumaczyłaś tą wiadomość po japońsku i mówiłaś, że znasz ten język, prawda? - dopytał dla pewności.- Możesz mi pomóc?
- Pomyśl o tym jak o zapłacie za ostatnią taksówkę - dodał po chwili.
So Ah nie wiedziała co o tym myśleć, jednak skoro już i tak jest w aucie to pomyślała, że czemu w końcu nie zostać tym tłumaczem.
- W porządku...
Jong Suk od razu odetchnął z ulgą, jednak widząc w co jest ubrana szybko popatrzył na zegarek. Wciąż mieli trochę czasu, więc skręcił do najbliższego centrum handlowego. Zostawiając samochód na podziemnym parkingu szybko pobiegł wraz z licealistką do najbliższego sklepu. So Ah stojąc w swoim mundurku szkolnym nie wiedziała o co chodzi, więc tylko przyglądała się aktorowi jak przebierał w ubraniach. Szybko podał jej granatową sukienkę. kozaki na wysokim obcasie i biały zimowy płaszcz i pokazał gdzie jest przebieralnia. Zniecierpliwiony w oczekiwaniu na to jak się przebierze spoglądał na zegarek, gdyż nie mieli dużo czasu. Po chwili jednak drzwi od przymierzalni się otworzyły i ze środka wyszła wysoka dziewczyna z rozpuszczonymi, brązowymi włosami opuszczonymi na biały płaszcz. Sukienka była poniżej kolan z zakończeniem z falbanek, więc wyglądała naprawdę uroczo, lecz i również dorośle. Jong Suk widząc tak ubraną dziewczynę otworzył lekko buzię z wrażenia. Wyglądała naprawdę pięknie. Szybko jednak wrócił do rzeczywistości i czym prędzej zapłacił wyprowadzając licealistkę ze sklepu.
- Naprzeciwko jest restauracja w której mamy się spotkać z prezesem! - zakomunikował Jong Suk biegnąc ku głównemu wejściu. Zauważył jednak, że dziewczyna została naprawdę z tył przez to, że nie była przyzwyczajona do wysokich obcasów. Zirytowany trochę podbiegł do niej, złapał ją za rękę i pomógł jej dobiec do umówionego miejsca. Szybko widząc, że jeszcze prezes nie dotarł zajęli miejsca. Obydwoje odczuli ulgę, gdyż martwili się, że nie zdążą.
- Czemu kupiłeś mi te ubrania? - zapytała zmieszana dziewczyna.
- Nie mogłaś być tłumaczem ubrana w mundurek szkolny...
- Liczę dzisiaj na ciebie - dodał po chwili.
So Ah popatrzyła na niego pytającym spojrzeniem. Nie sądziła, że usłyszy coś takiego, jednak od razu się uśmiechnęła się i  po przyjściu prezesa dawała z siebie wszystko.
Spotkanie trwało około godziny, więc So Ah naprawdę miała dużo pracy. Tłumaczenie wszystkiego dla dwóch stron nie było łatwe, jednak starała się jak mogła. Zaangażowanie jak i sam ton dziewczyny zaimponował aktorowi, który nie mógł od niej oderwać wzroku. Utalentowana, piękna i naprawdę miła, świetna kombinacja idealnych cech. W końcu obydwoje pożegnali się z prezesem i odetchnęli z ulgą. So Ah oparła się o krzesło ze zmęczenia.
- Dobra robota - powiedział zadowolony Jong Suk.- Chodź podwiozę cię do akademika...
So Ah była dość zdziwiona propozycją chłopka, jednak zgodziła się i z uśmiechem poszła za nim do samochodu. W drodze do akademika dziewczyna przypomniała sobie, że miała zadzwonić do mamy, jak już dojedzie do szkoły. Na myśl o tym, że zapomniała o tym o mało nie dostała zawału. Dobrze wiedziała, że jej mama będzie naprawdę zła. Szybko więc chwyciła za plecak. Zaczęła w nim grzebać w poszukiwaniu urządzenia, kiedy w końcu już się udało zobaczyła, że ma dziesięć nieodebranych połączeń od mamy. 
- Jestem martwa... - westchnęła ze strachem w głosie szatynka. 
- Coś się stało? - zapytał widząc minę dziewczyny Jong Suk. 
- Nie..nic takiego, po prostu zapomniałam o czymś ważnym... - wyjaśniła wybierając już numer mamy na telefonie. 
- Czemu dopiero teraz dzwonisz? Wszystko w porządku? - zapytała od razu mama dziewczyny odbierając telefon. 
- Nie martw się, jadę właśnie do akademika ze spotkania, ze szkołą też już wszystko załatwiłam - opowiedział So Ah rozsiadając się na fotelu. 
- Nie uwierzysz mi nigdy, kto siedzi obok mnie- zaśmiała się licealistka zerkając na Jong Suka. 
Jednym małym gestem pokazała chłopakowi by oddał jej przysługę i powiedział kilka słów do jej mamy, by uwierzyła, że jest prawdziwy. Aktor nie chciał się pierwsze zgodzić bo nie lubiał takich sytuacji, jednak zgodził się na prośbę dziewczyny. 
- Dobry wieczór, mówi Lee Jong Suk. Miło mi panią poznać - powiedział przybliżając się do telefonu dziewczyny. 
Po chwili nastała cisza. Mama dziewczyny nie odzywała się, więc było to dziwne, jednak to co powiedziała po chwili rozśmieszyło wszystkich. 
- Żartujesz sobie, jestem starsza, ale nie głupia! - odparła oburzona kłamstwem ze strony przyjaciela jej córki. 
So Ah pękając ze śmiechu pożegnała się z mamą mówiąc, że już dojechała na miejsce. 
Jong Suk wciąż nie mógł uwierzyć, że ktoś stwierdził, że skłamał. Było to jednocześnie zabawne i nowe dla niego. 
- Dziękuję za podwózkę! 
- To ja ci dziękuję za dzisiejszą pomoc! 
So Ah wzięła swój plecak po czym otworzyła drzwi żeby wyjść z samochodu, kiedy zrozumiała, że ma na sobie rzeczy, które kupił aktor. 
- Kiedy mogę ci oddać te ubrania? - zapytała niepewnie. 
- Po prostu je zatrzymaj, pasują ci - odparł z uśmiechem Jong Suk. 
So Ah jeszcze raz podziękowała chłopakowi po czym wysiadła z samochodu i widząc, że odjeżdża pomachała mu. Trzymała ona w ręce telefon, więc czując, że zaczął wibrować, odblokowała go i sprawdziła dostaną wiadomość. 
- "Spotkajmy się w parku koło rzeki Han, obok mostu. Wymienimy się naszymi bagażami. Właściciel walizki." - czytając to uśmiech powoli schodził z jej twarzy.
Nie wiedziała czy ma się cieszyć, że odzyska swoje rzeczy, czy ma się bać spotkania z właścicielem tej broni ze środka walizki... Bała się tam iść, jednak w swoim bagażu miała coś bardzo ważnego dla niej, więc postanowiła zaryzykować. Szybko pobiegła do swojego pokoju, zabrała walizkę sprawdzając jeszcze, czy wszystko jest. Widząc cała tą sumę pieniędzy wpadła na pewien pomysł. Dla bezpieczeństwa postanowiła zabrać pistolet z walizki i schować go w płaszczu na wszelki wypadek by miała czym się obronić. Kilkanaście minut później znajdowała się już w parku. Z jej twarzy było można wyczytać, że jest podenerwowana. Nie miała zbytnio czasu, więc przyszła w tych samych rzeczach w jakich była na spotkaniu z prezesem i Jong Sukiem. Powoli, krok za krokiem szła ku wyznaczonemu miejscu trzymając kurczowo w ręce bagaż pełny pieniędzy. Z daleka już widziała zakapturzonego mężczyznę opartego o barierkę mostu. Czekał na nią... Był ubrany identycznie jak na lotnisku, więc dziewczyna od razu go rozpoznała. Martwiło ją jednak to, że w okół nie było nikogo. O tej porze zazwyczaj nikt już tu nie chodził, gdyż ta część parku nie była oświetlana. Zdenerwowana spotkaniem z gangsterem ścisnęła kieszeń płaszczu dla sprawdzenia czy aby na pewno jest tam broń. 
- Masz moją walizkę? - zapytała dziewczyna stojącego chłopaka przy moście. 
Nieznajomy jedynie wskazał palcem na bagaż oparty o ławkę obok po czy chwycił swoją walizkę i zaczął przeglądać zawartość, czy aby na pewno wszystko jest. Tak samo zrobiła So Ah. Szperając w swoich rzeczach szukała jako pierwsze swojego naszyjnika, który był dla niej skarbem rodzinnym. Otwarła małą torebeczkę i widząc, że nie ma tam jej skarbu była pewna, że chłopak ją okradł, więc szybko zapięła bagaż i podeszła do niego. 
- Oddaj mi mój wisiorek! - rozkazała wściekła dziewczyna. 
- O czym ty mówisz? - zapytał całkowicie zdziwiony chłopak. 
So Ah była tak wściekła, że przez niego straciła swoją najcenniejszą rzecz, że od razu wyjęła z kieszeni jednym ruchem pistolet i wycelowała nim w nieznajomego. 
- Mam powtórzyć?! Oddawaj go złodzieju!
- Tak mi się właśnie zawało, że czegoś mi tu brakuję... - westchnął patrząc jak dziewczyna mierzy w niego jego bronią. 
- Kto tu kogo nazywa złodziejem, to ty mi ukradłaś broń... - oburzył się Hwan Ki podchodząc bliżej. 
- Nie zbliżaj się, bo strzelę! 
- Strzelaj jeśli chcesz - powiedział chłopak mając głowę koło lufy pistoletu. 

Koniec rozdziału III

Jak wam się podoba? Dzisiaj trochę dłuższy, bo dawno nie było rozdziału ;)